Cześć i czołem!
Zanim pożywny i zdrowy mus owocowy, zacznę od rozważań dotyczących mojego dylematu z bananami – jeść czy nie?
Banany. Osobiście uwielbiam. Najlepsze banany jadłam na Cyprze. Miałam okazję być na wyspie już kilka razy i za każdym razem rozkoszuję się smakiem małych, lokalnych, obłędnie pysznych bananków!
Poniżej zdjęcia z naszej kolekcji, na Cyprze jest sporo plantacji bananów.
Co jakiś czas trafiam na artykuł bądź reportaż, z którego jednoznacznie wynika, że z bananów lepiej zrezygnować. Dlaczego? Ponieważ, by dotarły do Polski przechodzą długą, chemiczną drogę. A co za tym idzie, są nafaszerowane różnymi toksycznymi substancjami.
Odkąd to wiem, kupuję tylko banany BIO. Jednak i tu czytam różne spekulacje. BIO to ściema. Banan BIO to dokładnie ten sam banan, co pozostałe – różni go tylko naklejka i nie rzadko wyższa cena.
To jak to jest?
Czy BIO to "ściema"?
Najbardziej jestem zaskoczona stwierdzeniem, które przeczytałam pod jakimś artykułem i niej jest to moje stwierdzenie: „ BIO to ściema”. Był to komentarz jednej z osób, polubiony przez kilkanaście innych. Autor postawił tezę, że BIO pięknie się wpisuje w modny ostatnimi czasy zdrowy styl życia, ale tak naprawdę, to taki sami produkt, jak każdy inny tylko cenę ma znacznie wyższą.
Co Ty na to? U mnie budzi to jakiś wewnętrzny sprzeciw. Wszak z moich informacji wynika coś całkowicie innego..
Słów kilka o BIO produktach
Dużo czytam, dociekam i wiem, jaką drogę przechodzą produkty BIO. Taki produkt pochodzi z ekologicznego gospodarstwa, gdzie metody produkcji są przyjazne środowisku, a co za tym idzie rolnik nie używa pestycydów ani nawozów syntetycznych.
Wiem też, że takie gospodarstwa mają regularne kontrole, inspekcje. Sprawdza się jakość gleby.
Długa droga, żeby móc na swoim produkcie umieścić unijny znaczek liścia na zielonym tle.
Podobnie ma się sytuacja z takim produktem na dalszej drodze przetwarzania. Restrykcyjne kontrole, zakaz używania syntetycznych dodatków, substancji wspomagających, barwinków, emulgatorów, stabilizatorów, konserwantów i przeciwutleniaczy. Jak również nic z GMO, czyli żywności zmienionej genetycznie nie może być dodawane do składu produktu BIO.
A co Ty na ten temat?
Mus owocowy
Pozostawiam dylematy i wracam do przepisu na mus owocowy z bananem w tle. Póki co banany, obok jabłek i gruszek – są u nas w domu na szczycie owocowej listy.
Mus owocowy
Składniki:
Wykonanie
Wszystkie składniki (oprócz chia) umieszczam w kielichu miksera i miksuję. Staram się robić to pulsacyjnie. Miksuję do momentu, aż uzyskam kremową konsystencję. Dodatek nasion chia opcjonalnie – ja je uwielbiam, więc na koniec dosypuję łyżeczkę, mieszam i nie czekam aż spęcznieją tylko od razu zajadam!
Taki mus, to u nas hit.
W zależności od potrzeb, na tej bazie robię albo koktajl, lody bądź mus. Dodaję ulubione owoce. Zawsze jest awokado i banan. A reszta składników zazwyczaj sezonowo. Dobrze robi dodatek truskawek – nadaje całości charakteru. Sam banan z awokado będzie raczej mdły, więc ważne jest by jakoś ten duet przełamać. Lubię też dodatek malin bądź kiwi.
Na zdrowie!
P.S. Jeśli masz wiedzę w temacie jak to jest z produktami BIO podziel się ze mną w komentarzu. Będzie mi miło jeśli pozostawisz ślad po swojej wizycie i napiszesz komentarz 🙂
