Autorem wpisu jest: Marek Wyciślok

Głód najczęściej kojarzy nam się z biedą, a tymczasem wielu lekarzy zaleca głodówkę, jako skuteczną metodę oczyszczania, odtrucia organizmu, czy wręcz odmłodzenia. Lecznicze głodówki stosowane były już w starożytności, a w naszych czasach nabierają nowego znaczenia. Współczesne tempo życia, zanieczyszczone środowisko, nieregularne posiłki, zajadanie się fast foodami, sprawiają, że coraz więcej szkodliwych substancji odkłada się w naszym ciele, a to z kolei sprawia, że organizm coraz gorzej funkcjonuje. Dlatego warto od czasu do czasu oczyścić go ze szkodliwych substancji za pomocą kuracji głodowej.

Co daje głodówka?
Aby kuracja przyniosła pozytywny efekt nie może być stosowana dowolnie i bez ograniczeń. Najlepiej być wówczas pod kontrolą lekarza. Z medycznego punktu widzenia, zdrowy człowiek z lekkim zapasem tłuszczowym, który pije wystarczającą ilość wody, może przeżyć bez jedzenia nawet 40 dni . Kuracja, w której pije się tylko wodę ma bardzo korzystny wpływ – zmusza nasz organizm do pozbycia się składników, które w nim zalegają, a to z kolei wpływa na utratę wagi. Gdy organizm z zewnątrz nie otrzymuje pożywienia, zaczyna czerpać z własnych zasobów – przede wszystkim z nadmiaru tłuszczu i mniej ważnych tkanek. Obowiązuje tu hierarchia ważności, gdyż rozpad tkanek mniej ważnych służy utrzymaniu przy życiu ważniejszych. W czwartym, piątym dniu głodówki zaczyna się tzw. kwasica ketonowa. Jest to moment, w którym do prawidłowej przemiany tłuszcze potrzebują równoczesnego spalania węglowodanów, których w czasie głodówki nasz organizm nie dostaje. Głodowa kwasica jest o tyle bezpieczna dla organizmu, że nie przybiera większych rozmiarów. Warte zaznaczenia jest także, że w czasie stosowania tego typu diety nie musimy się martwić o awitaminozę. Organizm szybko przystosowuje się do nowych warunków i oszczędza swoje zasoby mineralne i witaminowe.
Aby jednak głodówka przyniosła oczekiwane efekty i nie zaszkodziła, trzeba przeprowadzać ją „z głową”. Przede wszystkim należy unikać w tym czasie dużego wysiłku fizycznego oraz stresu. Dlatego dobrze zaplanować sobie dietę w okresie, kiedy mamy więcej wolnego czasu. Poza tym nie należy podejmować tej decyzji ad hoc. Lepiej przygotować się psychicznie do głodówki, wtedy zwiększają się szanse, że wytrzymamy dłużej. Decyzje podjęte pod wpływem chwili kończą się w tej materii przeważnie klęską.

Dla kogo?
Po głodówkę najczęściej sięgają ludzie z nadwagą, by zrzucić szybko kilka zbędnych kilogramów. Tymczasem okazuje się, że osoby otyłe gorzej znoszą kurację głodową. Przyczyną tego  jest tkanka tłuszczowa – wielki magazyn  toksyn, które uwalniają się i przechodzą do krwiobiegu, co w konsekwencji doprowadza do pogorszenia samopoczucia. Ludziom z nadwagą lepszy efekt przyniesie więc długofalowa dieta niskokaloryczna.
Kuracja głodowa zalecana jest podczas miażdżycy, nadciśnienia i niewydolności krążenia. Bardzo dobre rezultaty daje również przy wszelkiego rodzaju stanach zapalnych, w chorobach układu oddechowego (katar, zapalenie zatok),  w chorobach reumatycznych, zapaleniach stawów, w kamicy moczowej i żółciowej, przy hemoroidach, pomocna jest również podczas leczenia migren, jaskry, zaćmy i w chorobach skóry (trądzik, łuszczyca). O kuracjach głodowych powinny zapomnieć kobiety w ciąży i karmiące piersią oraz osoby po świeżo przebytym zawale serca i ludzie w podeszłym wieku.

Koniec główki jest tak samo ważnym etapem jak jej początek. Dlatego nie ma mowy o szybkim powrocie do normalnego żywienia. Należy powoli przygotowywać organizm do coraz większych porcji i bardziej treściwych potraw. Według zaleceń dietetyków powrót powinien trwać tak długo, jak długo trwał post.