Autorem wpisu jest: Dorota Mrówka
Wraz z nadejściem wiosny większość populacji zaczęła liczyć kalorie. Jeszcze 100 lat temu nikt sobie tym głowy nie zawracał, a dzisiaj od rozmaitych kalkulatorów i poradników aż roi się zarówno w prasie, jak i sieci.
Chcemy być szczupli, więc cierpliwie przeliczamy każdy plasterek, każdy kęs i łyk. Potem gryzą nas wyrzuty sumienia, bo okazuje się, że tabliczka czekolady, którą pochłonęliśmy w trakcie ekscytującego filmu to połowa dziennej dawki kalorii, jakiej potrzebujemy. A gdzie tam obiad czy kolacja z przyjaciółmi?… Jeżeli ciężko pracujemy fizycznie, nasze łakomstwo jest jak najbardziej usprawiedliwione, jeżeli jednak większość dnia spędzamy w pozycji siedzącej, zamieniając biurowe krzesło na fotel w samochodzie, a potem na wygodną kanapę, powinniśmy się czuć zdruzgotani moralnie….
Nie ma mocnych – każde ciastko „idzie” nam w boczki, w pośladki i uda, a wokół brzucha rzeźbi się śliczna „opona”. Cóż więc robić? Liczyć i płakać nad odstawionymi raz na zawsze ptysiami, kremówkami i pasztetem z zająca.
Można też machnąć na to wszystko ręką, jeść wszystko, ale mało, za to dużo się ruszać i nie gnuśnieć przed telewizorem. Dla tych, którzy jednak wolą utrudniać sobie życie i zamieniać chrupiące bułeczki i pachnące przyprawami pieczenie w rzędy cyferek, podajemy przybliżone wartości energetyczne niektórych potraw.
Licząc kalorie warto także wziąć pod uwagę dzienne zapotrzebowanie organizmu – przykładowo: mężczyźnie w wieku 40 lat, o wadze 80 kg, wzroście 180 cm, który wiedzie średnioaktywny tryb życia, potrzeba będzie około 2.600 kalorii, ale już 25-cio latek będzie potrzebował aż 3216 kalorii dziennie. Przy siedzącym trybie życia mężczyzna w średnim wieku potrzebuje tylko 2237 kalorii. Kobiety w wieku 30-40 lat, o wadze 60 kg i wzroście 165 cm potrzebować będą od 1713 do 2057 kalorii.
Na pocieszenie dodajmy, że sporo kalorii można stracić dzięki aktywności fizycznej – po godzinie aerobiku panie o wadze 60 kg spalą około 300 kalorii, a przy intensywnych ćwiczeniach – 420, lekkie ćwiczenia na siłowni to ubytek 280 kalorii, ćwiczenia intensywne – aż 680 (dla mężczyzn o wadze 80 kg), bieganie w średnim tempie „wyciągnie” z nas 594 kalorii, godzinny spacer (5 km/h) – 234 kalorie, jazda konna – 258 kalorii, godzina jazdy na rowerze w tempie 20 km/h to ubytek aż 594 kalorii, pływanie rekreacyjne – 366 kalorii, a joga – 246. Zimą warto pomyśleć o nartach, bo godzinne szusowanie daje ubytek aż 500. kalorii.