Autorem wpisu jest: Marian Jeżewski
Czwartkowy wieczór, Floriańska, koniec lutego, właściwie wiosna (dwie Angielki w krótkich rękawach)! Dopiero któraś z rzędu mijana grupa mówi po polsku – normalne w Krakowie. Szukam hotelu "Pod Różą", gdzie ma odbyć się degustacja kuchni z Veneto.
Wreszcie zauważam numer 14 i zlewające się z fasadą kamienicy wejście do hotelu. W środku przestronnie. Nad hotelową restauracją "Amarone" szklane zadaszenie zamyka dawne podwórko. Kwadratowe stoły czekają nakryte na gości. Mają dzisiaj udźwignąć wagę spotkania i specjałów z północnego regionu Italii.
Wieczorne objadanie się (już sporo po dwudziestej) nie jest pewnie zbyt wskazane, ale sumienie mięknie na widok tego, na co spoglądają oczy. Kelnerzy nie dają wytchnienia, podają natychmiast jedno z drugim: carpaccio z serem ricotta i ziołami podane na sałacie, makaron bigoli z cykorią z Treviso i kiełbasą, pieczeń z królika w sosie grzybowym serwowane z polentą. Po pierwszej zmianie talerzy, smakując delikatną trewizańską cykorię w należytym skupieniu, byłem już gotowym miłośnikiem tej kuchni.
Sovae 2005, lekko cytrusowe z delikatnymi aromatami owoców egzotycznych w sposób naturalny łączyło się z jedzeniem. Cabernet Sauvignon del Piave, w degustacji "w ciemno" wziąłbym najpewniej za merlota. Do królika trochę za łagodne, imiennik restauracji – wino Amarone byłoby chyba stosowniejszym towarzyszem konsumpcji. Ale pani obok była zachwycona. Tiramisu na deser okazało się po prostu łasuchowym odjazdem. Nie wierzyłem sam sobie, kiedy po takim obżarstwie, jeszcze całe wielkie ciastko zniknęło za zamkniętymi ustami – nie miało już prawa mi tego robić…
Degustacja w gronie zaproszonych polsko-włoskich gości miała uświetnić otwarcie wystawy Antonio Canovy w Muzeum Narodowym. XIX -wieczny rzeźbiarz, malarz i architekt, urodził się w prowincji Treviso należącej właśnie do regionu Veneto. Jeśli będziecie Państwo w Wenecji, to dowiedziałem się, że zamiast płacić za nocleg 400 euro, lepiej pojechać 20 minut na północ do Treviso i tam wydać tylko 80. A miejsce jest też wyjątkowo urocze. Co roku region odwiedza 62 mln turystów! Pod względem gospodarki Veneto prześciga Grecję.
Mimo wielkiej popularności regionu, od narciarskich Dolomitów na północy do plaż Adriatyku na południu, z takimi miejscami jak Padwa, Werona czy Wenecja, jego mieszkańcy nie przestają promować swojej tradycji, kultury, turystyki, gastronomii i wina. Przysmaki na ten wieczór przygotowali studenci ze Szkoły Hotelarskiej w Possagno – miejscowości, w której przyszedł na świat Antonio Canova. I tak ładnie zawiązała się idea tego spotkania.
Bankiet odbył się 28.02.2008 w restauracji Amarone, w krakowskim Hotelu "Pod Różą", z inicjatywy Narodowej Agencji Turystyki Włoskiej i Włoskiego Instytutu Kultury w Krakowie
Foto: MJ