Autorem wpisu jest: Marian Jeżewski

Widząc jak znajomy po otwarciu wina czym prędzej zatkał ponownie butelkę korkiem, spytałem dlaczego to zrobił. Nie wiem! – padła odpowiedź. Pomyślałem, że funkcjonuje jeszcze wiele innych mitów nie mających żadnego uzasadnienia. Mogą być one bardziej lub mniej szkodliwe, albo po prostu nielogiczne. Poruszę kilka bardziej popularnych.

Zakorkowywanie wina po otwarciu. – To tak, jakbyśmy nie chcieli dopuścić świeżego powietrza do mieszkania. Proponuję kupić karafkę ze zwykłego szkła i przelać do niej czerwone wino na godzinę, dwie przed konsumpcją. Przy okazji możemy dodatkowo (jeśli jest) oddzielić naturalny osad spoczywający na dnie butelki (zdekantować).

Wytrawne, czerwone wino jest kwaśne i strasznie garbnikowe. – To tak, jakby stwierdzić, że wszystkie psy rzucają się na ludzi. Taniczność i kwasowość bywają czasem tak łagodne, jak baranek. Niejedno czerwone, wytrawne wino można pić samo, a te bardziej charakterne, rewelacyjnie pomagają w trawieniu i harmonizują z jedzeniem.

Białe wino – ryba, czerwone – wołowina. Może tak być, ale nie musi. Czasy się zmieniły, już nie popełnimy gafy, łącząc dowolną potrawę z winnym trunkiem takiego lub innego koloru. Oby tylko  n a m  to odpowiadało!

Kieliszek napełniamy do pełna.  To niepotrzebna „wylewność”. Najlepiej do ok. 1/3 objętości – daje to swobodę w zapoznaniu się – łatwiej obejrzeć kolor i gęstość, wygodniej zamieszać dla uwolnienia aromatu i bezpieczniej dla zmęczonej ręki.

Na początku dajemy najlepsze wino! Tak, a potem wszystkie pozostałe już są zupełnie nie do przyjęcia! Jak w dobrym thrillerze napięcie ma rosnąć do końca, a nie odwrotnie.

Temperatura pokojowa czerwonego wina. – To nie 23st.C (bo grzeją kaloryfery), lecz ok.18. Z reguły pije się czerwone wino zbyt ciepłe, a białe za bardzo schłodzone.

Im starsze wino, tym lepsze. – To tak, jakbyśmy tak samo chcieli powiedzieć o dojrzewających serach. Wina z upływem czasu szlachetnieją, lecz w pewnym momencie osiągają swój maksymalny pułap, poczym jego walory pogarszają się –  nawet do zepsucia. O długości tego czasu decyduje indywidualny potencjał leżakowania. Poznacie go po cenie.

Wielu winiarzy chcąc podążać za współczesnym klientem stara się poszukiwać nowości, eksperymentować i to, co kiedyś było nie do pomyślenia, obecnie staje się dopuszczalne. Tutaj także wkrada się, jak wszędzie, (niestety/stety) marketing. Życzę Państwu udanych indywidualnych odkryć, ze świadomością, że wino, to przede wszystkim zabawa i przyjemność.

Australian Bush, 79 pkt., M, samo
(cabernet, shiraz) australijskie, czerwone, wytrawne, 20-25 zł
Swój chłop, co to zawsze szczerze wyłoży kawę na ławę. Dobrze przeto się z nim dyskutuje, bo to nie masz niespodzianek, argumenty są krótkie, proste i jasne, i drugiego dna nie trzeba się doszukiwać.

Ca’lungetta, 77 pkt., K/M, jedz
(merlot) włoskie, czerwone, wytrawne, 20-25 zł
Na zewnątrz robi dobre wrażenie – grafik się spisał, lecz autor opisu na etykiecie, nie. Albo sugerował się czyjąś opinią, albo ma skłonność do afektacji. A może to tylko taka wenecka maska?

Coteaux d’Aix-En-Provence, 81 pkt., K samo/jedz
francuskie, czerwone, wytrawne, 25-35 zł
Zamyślona młoda Francuzka z Prowansji w pachnącym, jesiennym sadzie. Jest spokojna i radosna – widać, że spacer sprawia jej przyjemność. Chciałoby się być obok…

Frontera, 83 pkt., K/M, samo/jedz
(carmenere) chilijskie, czerwone, wytrawne, 25-35 zł
Wieczór w cieniu andyjskiej góry. W ustach rewelacyjna grillowana pieczeń z „przydymionymi” wiśniami – wcale nas nie dziwi takie zestawienie, a wręcz przeciwnie. Zanim braknie wina, zamawiamy drugie – takie samo.

Lazarillo, 76 pkt., M, jedz
(tempranillo) hiszpańskie, czerwone, wytrawne, ok. 20 zł
Nie do fantazjowania i refleksji. Świetny towarzysz lubiących dobrze i ciężko pojeść – wtedy jest w swoim żywiole. Miód na zapracowany żołądek.

Monte Llano, 81 pkt., K/M, samo/jedz
(tempranillo) hiszpańskie, czerwone, wytrawne, 20-25 zł
Gorący i niecierpiący bezruchu Ramon z Bilbao. Na pogodę i niepogodę. Wesoło z nim poimprezować. Z każdym potrafi pogadać i bardzo lubi, by mu cały czas llano z góry…

Porta, 81 pkt., K/M, samo
(syrah) chilijskie, czerwone, wytrawne, 30-35 zł
Co mamy za zamkniętymi na korek drzwiami? Ogród pełen owoców – kolorowy i intensywny. Pierwsze zachłyśnięcie się – miłe i wyraziste. Na dłuższą metę może trochę przytłaczać, ale potem ciągnie, by wrócić.

Takun, 80 pkt., K, samo/jedz
(chardonnay) chilijskie, białe, wytrawne, 20-30 zł
Odrobina goryczki daje impuls do poszukiwania zakąski, ale nie koniecznie. Nie takie znowu swawolne, jakby się wydawało. Dobre więc na trudniejsze rozmowy np. o budownictwie jednorodzinnym, lub wspinaczce skałkowej, lub wysokich rachunkach telefonicznych, lub…

White Zinfandel, 78 pkt., K, samo
kalifornijskie, różowe, półwytrawne, 20-25 zł
W Kalifornii, jak widać, nawet białe jest różowe. A na deser: czarujący wszystkich dookoła, króliczek Playboya. Leży na różowiutkiej, miękkiej kanapie i seksownie zajada melona z truskawkami. Bez zobowiązań, no bo jakże by inaczej?

Katowice, pażdziernik 2006

LEGENDA:
K: kobiece  
M: męskie  
K/M: bez wyraźnego charakteru
jedz: lepsze z jedzeniem
samo: można pić bez jedzenia
minimum – 8 ptk
maximum – 108 ptk