Wojciech Bartczak – kucharz pomysłowy, kreatywny, wyjątkowy, zwycięzca V edycji Hell’s Kitchen Polska. Zachęcamy do przeczytania wywiadu, aby lepiej go poznać!
Wygrałeś V edycję Hell's Kitchen Polska. Jak zmieniło się Twoje życie po programie? Czy wciąż jesteś tym samym Wojtkiem?
Tak, to prawda, wygrałem 5 edycję. Nabrałem więcej pewności siebie, stałem się bardziej nastawiony na sukces, ale w granicach rozsądku. Co do samego życia zbyt wiele się nie zmieniło, poza większą rozpoznawalnością. Wciąż jestem taki sam, otwarty na świat i rządny wiedzy.
Czy gotowanie to pasja czy już styl życia?
Gotowanie w moim wypadku stało się częścią życia. Uwielbiam gotować i czuję się w tym dobrze . Zdałem sobie z tego sprawę, kiedy gotowanie przestało być pracą i z każdym dniem z uśmiechem na twarzy przychodziłem do pracy .
Jak to się zaczęło? Kiedy poczułeś, że kuchnia to miejsce dla Ciebie?
Zaczęło się to już od najmłodszych lat, kiedy wraz z moją mamą przyrządzaliśmy potrawy dla całej rodziny. Widząc ich zadowolone twarze podczas jedzenia, czułem niesamowitą dumę i radość, że mogłem kogoś uszczęśliwić. Co może być bardziej pięknego niż bycie szczęśliwym dając szczęście . Nie ma większej miłości, jak miłość do jedzenia, także śmiało mogę nazwać nas, kucharzy, Amorami Gastronomicznymi. Od tamtego momentu rozpocząłem szkołę gastronomiczną, a później już …. z górki (śmiech).
Obserwujemy Twoje poczynania podczas eventów, którym patronujemy. Jednym z nich była autorska kolacja w ramach Kitchen Art With The Greatest. Od organizatorów wiemy, że porwałeś swoich gości. Jak to robisz?
Z każdym eventem staram się dobrać historie do każdego dania, nie jest to przypadkowe menu, które chcemy tylko sprzedać . W ramach każdego eventu chce, aby goście czuli się wyjątkowo. Staram przedstawić pewien spektakl, w którym uczestnicy mogą odkrywać każde danie, rozwodzić się nad nim, nad smakami oraz poznać historię każdego produktu oraz całości potrawy. Drugim ważnym elementem każdej kolacji jest luźna atmosfera i duży uśmiech.
A jaki jesteś prywatnie? Wolisz zamknąć się ze swoimi pomysłami czy też dzielisz się nimi?
Prywatnie jestem otwartym człowiekiem, nie stronię od nowych znajomości. Lubię ludzi, nie oceniam nikogo z góry . Zawsze staram się mieć pozytywne nastawienie do życia. Nigdy nie szufladkowałem swoich pomysłów, ponieważ dużo inspiracji czerpię od innych Szefów kuchni. Często zasiadam na długie godziny przed komputerem i wpatruję się w zdjęcia, filmy, instruktarze związane z kuchnią. Lubię się inspirować, aczkolwiek nie lubię kopiowania i podpisywania się pod tym. Lubię dzielić się swoimi pomysłami, zawsze chętnie przekazuję swoją wiedzę. Często śmieje się, że najlepsze pomysły przychodzą w momencie tworzenia. Dzień, dwa przed eventem, wtedy każde danie zostaję „dopieszczone’’.
Gdzie widzisz się za 10 lat?
10 lat to szmat czasu (śmiech). Widzę się w swojej restauracji pełnej gości, dobrego jedzenia i dobrej muzyki. Mam nadzieję, ze rok 2019 będzie moim rokiem.