Autorem wpisu jest: Dorota Mrówka

Bez wątpienia szampany to najbardziej eleganckie z trunków. Towarzyszą nam w szczególnych momentach życia – to właśnie szampanem świętujemy narodziny potomka, awans, podwyżkę, małżeństwo (czasami też rozwód), lukratywny kontrakt itp. Szampanów nie może zabraknąć też w restauracji z ambicjami, a taką bez wątpienia jest krakowska „Ancora". I jak na lokal z klasą przystało, jedną z pierwszych degustacji, jakie tu zorganizowano, była prezentacja szampanów. Swoje dzieło przedstawił dom Nicolas Feuillatte – pięć klasycznie eleganckich trunków, w tym jeden różowy i jeden półsłodki. Aby degustacja była kompletna, do każdego z szampanów szef kuchni – Adam Chrząstowski, przygotował specjalne dania, nawiązujące w jakiś sposób do serwowanych win.

Zatem jako pierwszy – biały, wytrawny, ale delikatny i „łatwy w piciu" Particuliere Brut o słomkowej, ciepłej barwie. Niezbyt skomplikowany, lecz niebanalny, bardzo dobry na początek przyjęcia lub kolacji. Podano do niego mus z wędzonych ryb (dorsza, makreli i siei) z ziołowymi waflami i kawiorem z łososia. Nawet ja, chociaż nie przepadam za rybami, muszę przyznać, że połączenie tych wszystkich smaków dało wielce zadowalający efekt.

Drugie w kolejności było różowe Rose Brut. Bardziej wytrawny i wyrazisty w smaku, wyjątkowo orzeźwiający – idealny na upalne dni. Zgodnie doszliśmy do wniosku (razem z moimi współbiesiadnikami), że można by go „pić wiadrami", wylegując się na hamaku, w cieniu drzew, gdzieś w ciepłych krajach. Uzupełnieniem była tygrysia krewetka na zielonym tagliolini ze szpinakiem, imbirem i suszonymi pomidorami – dość pikantna, gorąca zakąska o orientalnej nucie.

Danie główne, czyli Cuvee 225 Brut serwowany z piersią kurczaka faszerowaną musem z jaśminowej herbaty, z ryżem szafranowym i waniliowym sosem… Zestawienie na pozór karkołomne, dało w efekcie bardzo oryginalną, ale smaczną potrawę, dobrze komponują się z wytrawnym, „charakternym" szampanem, w którego nucie można było wyczuć skutek odpowiednio długiego leżakowania w dębowych beczkach. Bogaty aromat i wyrazisty smak o długim finiszu, pewna „aksamitność" trunku mogły urzec nawet najbardziej wybredne podniebienia.

Na deser mieliśmy okazję skosztować szampana Demi Sec. Półwytrawny trunek zachował odpowiednią ilość kwasowości, dzięki czemu pozostał rześki i idealnie komponował się z podanymi slodkościami – tartą kajmakowo – gruszkową, z gruszkowym sorbetem dopełniła całości. Powiem tyle: palce lizać.

Degustowane szampany na stałe wchodzą do karty win restauracji „Ancora", butelka będzie kosztować od 290 do 850 zł.

Degustacja szampanów Nicolas Feuillatte odbyła się 10 września 2007 roku w krakowskiej restauracji „Ancora".

 

Foto: DM

Galeria: na czwartym zdjęciu – Claire Hivet z domu Nicolas Feuillatte, na ostatnim zdjęciu od lewej – Piotr Kamecki z Centrum wina oraz Adam Chrząstowski, szef kuchni restauracji "Ancora"