Autorem wpisu jest: Marian Jeżewski

Najdalej oddalony od nas kraj Europy, to prawdziwa winiarska mozaika. To kraina dużych skrajności jeśli chodzi o jakość, cenę, tradycję i nowoczesność. Znamy portugalskie Porto czy Maderę – z innymi winami bywa gorzej. Może też z Portugalią kojarzyć się komuś szczep Portugieser, nie mający z tym krajem, oprócz nazwy, nic wspólnego. Powoli jednak zaczynają do nas napływać wina portugalskie. To dobrze, bo świetnie uzupełniają rynek, dodając mu specyficznego kolorytu i różnorodności.

Uprawa wina sięga w Portugalii jeszcze czasów przedrzymskich – około V wieku p.n.e. Już pod koniec XVIII wieku, jako pierwsza na świecie, Portugalia wprowadziła winiarskie przepisy prawne chroniące przed podróbkami! Dzisiaj jedną nogą stoi w skostniałych strukturach spółdzielczych, a drugą, w znacznym stopniu dzięki dofinansowaniu z UE – dotyka światowych standardów jakości. Jest tutaj nieskończona ilość drobnych, kilkuosobowych rodzinnych winiarni, oraz coraz więcej nowoczesnych, ciekawych producentów. Jest dużo win marnej klasy, ale można trafić na świetne trunki za kilka euro. Myślę, że całkiem przyzwoita jakość z atrakcyjną ceną, to może być wyróżnik win portugalskich.

Dzięki zaproszeniu nowego importera, firmy „Vasco da Gama” z Wrocławia, miałem okazję zapoznać się z portugalskim smakiem. Spośród prawie dwudziestu przeróżnych win, wybrałem kilka, na które pozwolę sobie zwrócić również Państwa uwagę:

  • Encosta dos Curiosos Branco (białe, z miejscowych szczepów Fernao Pires i Boal Alicante): lekkie, cytrusowe i kwiatowe (ale nie za mocno) aromaty, zrównoważone, łatwe w piciu, dobre do rybki – ok. 25 zł.
  • Piornos Reserva DOC 2005 Branco (białe, szczepy Siria i Arinto): miłe, słoneczne cytrusy, w ustach świeże, ale łagodne; zalecane do drobiu i warzyw, ale ja polecam to wino do spożywania samo – ok. 30 zł.
  • Rapadas 2004 Tinto (kupaż 4 szczepów: Castelao, Tinta Roriz, Trincadeira i Cabernet Sauvignon): ładny rubin, aromaty czerwonych owoców i beczki dębowej; trochę ziemiste, cięższe lecz sprawiające wrażenie lekkiego; dobra relacja jakości i ceny – ok. 25 zł.
  • Piornos Reserva DOC 2004 Rose (kupaż: Trincadeira, Aragonez, Jaen, Touriga Nacional): oryginalny kolor – pomiędzy różowym a czerwonym; owocowe z aromatami malin i starego drewnianego okrętu; z miłą kwasowością; na zbliżające się letnie, grillowe wieczory, jak znalazł – ok. 30 zł.
  • Senhor do Alto 2001 (czerwone, szczepy: Castelao, Tinta Miuda, Alicante Bouschet): ładna, głęboka czerwień, aromaty dojrzałej czereśni i beczki; bardziej treściwe, trochę zwaliste, ale nie ciężkie; zachęca do przytrzymania w ustach – ok. 40 zł.
  • Vale De Lobos Syrah 2003 (Syrah, to rzadkość w tym kraju!): ciemna czerwień, nieklarowna; intensywne z aromatami czerwonych owoców i dość złożonym bukiecie; może być kontrowersyjne, mi „przypasowało” – ok. 60 zł.
  • Unilar Reserva 1977 (endonomiczny szczep Periquita): tak, ten rocznik to nie błąd – wino 30-letnie; jest dowodem, że portugalskie wina mogą leżakować; nadaje się do picia: kolor czerwieni przechodzi w orzechowy; miękkie, aksamitne i gęste, całkiem przyjemna ziemista kwasowość; jak na wiek, to atrakcyjna cena – ok.165 zł.

Wnioski końcowe: jest w czym wybierać. Wina trafią w szerokie gusta, może mogłoby być coś więcej dla bardziej wymagających, ale czy zawsze musi być? Oferta świeża i oryginalna. W XV wieku Vasco da Gama odkrył ówczesnemu światu, nową drogę do Indii, teraz Vasco da Gama Sp. z o.o. ma szansę odkryć dla Polski winny szlak prowadzący do Portugalii. Firma ma jeszcze portugalskie oliwy, octy oraz kawę, którą próbowałem i mogę z przyjemnością polecać.

P.S.
Chciałbym jeszcze z tego miejsca podziękować wrocławskiej policji, której przedstawiciel, widząc, że zawracamy (z powodu pogubienia się!) w miejscu niedozwolonym, zatrzymał nas i poinformował, że „na Dolnym Śląsku obowiązują znaki drogowe tak samo jak na Górnym”, i że skończyło się to na zdecydowanej reprymendzie, bez konieczności nadwyrężania naszych budżetów.

Degustacja odbyła się we Wrocławiu przy ul. Krakowskiej 1, 16. 05. 2007, przy udziale reprezentantów firm „Górna Półka”, „Studio Wina” oraz gospodarzy: Mariusza Barwińskiego i Jakuba Ciółko.

Foto: Marian Jeżewski

Na zdjęciu (od prawej): Mariusz Barwiński i Jakub Ciółko