Autorem wpisu jest: Marian Jeżewski

W sercu Krakowa, na rogu Rynku i Grodzkiej, przytulony do "Wierzynka" Dom Polonii udzielił gościny przybyszom z dalekiego świata. W majowy wieczór odbyła się tu prezentacja winiarni Seidelberg z Południowej Afryki.

Przestronne wnętrza Domu Polonii są jakby stworzone do winnych degustacji. Na początek, by przybliżyć klimat winnic RPA, zobaczyliśmy krótki film z podróży Marka Kondrata w tamte rejony. Jeśli chodzi o urodę, to są to chyba jedne z najpiękniejszych na świecie miejsc produkcji wina. Śródziemnomorski klimat, dużo słońca, zieleni, pofałdowane, urokliwe pejzaże Południowego Przylądka, zróżnicowana gleba, tworzą świetne warunki do uprawy winorośli. Są zbiory, na koniec dnia pracownicy śpiewają i tańczą…

Producent
Seidelberg, to producent z ponad 300-letnią tradycją. W regionie Paarl, na 412 ha posiadłości ma 107 ha upraw. Prawie 80%, to europejskie szczepy czerwone: Cabernet Sauvignon i Franc, Merlot, Malbec, Shiraz czy Mouverdre i słynna już południowoafrykańska krzyżówka Pinotage (Pinot Noir i Cinsault), oraz białe: najbardziej popularne w RPA – Chenin, a także Chardonnay i Viognier. Nie jest to normą, bo proporcje ilości czerwonych szczepów do białych w kraju są dokładnie odwrotne. Wino leżakuje w 750 beczkach, głównie z dębu francuskiego. W odróżnieniu od europejskich winnic krzewy rosną luźno, bez podpórek i ciągnących się wzdłuż drutów. Fermentacja odybywa się głównie w dużych, otwartych kadziach.

Wina
Degustację prowadziła Carol Maggs, manager Seidelberga ds. sprzedaży i marketingu. Na początku skosztowaliśmy dwa wina białe ze szczepu Chenin. Leuwenblanc 2007 jest rześkie, lekkie, dość intensywne, o aromatach owoców egzotycznych. Miłe w ustach i stosunkowo długie, świetne na parny wieczór i w dobrej cenie (26 zł). Drugie – Stein 2007 – półwytrawno/półsłodkie, zdecydowanie nie dla mnie, choć znam wielu amatorów takich trunków (26 zł). Jeden szczep, a tak różne wina.

Kupaż Cabernet Franc/Merlot 2004 zachował młodzieńczy wigor, swobodnie spływa po języku, jest łagodnie taniczny z aromatami owoców czerwonych i leśnych. Wino lepiej niż obiadowe, trafiające w szersze gusta (29 zł). Kolejne – Pinotage 2007 wykazuje w nosie nuty zwierzęce, jest dość intensywne, przyjemnie kwasowe, lekko pieprzne, z aromatem czarnych jagód, może kakao i śliwki. Jeszcze młode i żwawe (29 zł).

Wszystkie cztery powyższe wina pochodzą z linii "De Leuwen Jagt", co można przetłumaczyć jako "lew na polowaniu". Dwa ostatnie, to przedstawiciele wyższej półki. Seidelberg Un Deux Trois (czyli: jeden, dwa, trzy) z 2004 roku to połączenie bordoskiej klasyki: Cabernet Sauvignon (70%), Merlot (23%) i Cabernet Franc (7%). Wyraźnie owocowe, eleganckie, dobrze ułożone, przyjemnie szczypiące podniebienie – na spotkanie w dobrym towarzystwie (65 zł). Ostatnie, najlepsze na koniec: Roland's Reserve Syrah 2005, o dość jasnej, jak na ten szczep, czerwieni, po 16 miesiącach w beczce oddaje miłą wanilię w połączeniu z powidłami wiśniowymi, czarną czekoladą (ale nie mocną, subtelną) i odrobiną pieprzu; w ustach pełne, zdecydowane (85 zł). Do dłuższego smakowania…

Nie tylko wino
Seidelberg Estate prowadzi także działalność pozawiniarską. Jest firmą otwartą na gości. Co roku odwiedza ich ok. 80 tysięcy osób! Prowadza regionalną restaurację, mini-hutę kolorowego, artystycznego szkła, ogród zoologiczny dla dzieci, szkołę podstawową. Zajmują się resocjalizacją dzieci "z ulicy", uczą je gry na instrumentach, a na doroczny koncert produkują specjalne wino, z którego sprzedaży pieniądze przeznaczają na cele charytatywne. Naprawdę niespotykane.

Degustacja odbyła się 27 maja 2008 roku w krakowskim Domu Polonii, organizatorem spotkania było "Winarium Marek Kondrat i Syn".

Foto: MJ