Autorem wpisu jest: barmanservice
Jest wiele barów znanych ze swoich sławnych koktajli, tak jak wiele jest restauracji znanych z powodu swoich sławnych dań. Jednym z takich lokali jest legendarny „Harry's Bar" w Wenecji. To właśnie tam powstały koktajle Bellini i Montgomery oraz danie Beef Carpaccio.
„Harry's Bar" to legenda, ulubione miejsce Ernesta Hemingwaya, który zwykł przesiadywać długie godziny przy własnym stoliku w rogu sali, to także niepowtarzalna atmosfera, elegancja, prostota, a przede wszystkim styl i przywiązanie do tradycji. Jest ulubione to miejsce artystów, pisarzy, malarzy i aktorów. Bywali tu Charlie Chaplin, Orson Welles, Henry Fonda, Woody Allen i Nicole Kidman.
Jak podają oficjalne firmowe źródła, „Harry's Bar" otworzył 1931 roku barman Giuseppe Cipriani. Legenda zaczyna się jednak kilka lat wcześniej…
Harry Pickering – młody, bogaty bostończyk, stały bywalec hotelu „Europa" w Wenecji, gdzie Giuseppe Cipriani był barmanem, nagle przestał odwiedzać swój ulubiony bar. Pewnego dnia Cipriani zapytał młodego Amerykanina, co się stało? Dlaczego? Na to Pickering wyjaśnił, że jest zdruzgotany, ponieważ rodzina dowiedziawszy się o jego skłonnościach i upodobaniu do alkoholu zablokowała wszelkie finanse. Na to Cipriani pożyczył Bostończykowi 10.000 lirów (ok.5.000 $), a ten „zniknął"… Dwa lata później Pickering wrócił do hotelowego baru, zamówił drinka i oddał Ciprianiemu 50.000 lirów.
– Panie Cipriani, dziękuję – powiedział – to są pieniądze. Aby okazać swoją wdzięczność jest 40.000 więcej, wystarczy na nowy bar. Nazwiemy go Harry's Bar.
Słynne danie
Większość dań serwowanych w „Harry's Bar" to do dnia dzisiejszego receptury opracowane przez Giuseppe Ciprianiego w latach '30 i '40 ubiegłego wieku. Najbardziej znanym jest oczywiście Beef Carpaccio. Jak głosi przekazywana z pokolenia na pokolenie historia, inspiracją powstania tego wyjątkowego dani była przypadłość hrabiny Anny Nani Mocenigo, której doktor zabronił jeść pieczone mięso. Nazwa przysmaku pochodzi od nazwiska weneckiego malarza Vittore Carpaccio, znanego z upodobania do jaskrawej czerwieni oraz głębokiej bieli.
Na cześć malarza
„Harr's Bar" to jednak przede wszystkim sławne koktajle: „Bellini" oraz „Montgomery". Giuseppe opracował recepturę „Bellini" najprawdopodobniej w 1948 roku, łącząc aromat świeżych, białych brzoskwiń z włoskim, tradycyjnym winem Prosecco. Podobno tradycja macerowania brzoskwiń w winie była znana i stosowana we Włoszech dużo wcześniej, ale to właśnie Cipriani dopracował recepturę, wyważył optymalne proporcje i co najważniejsze – nadał idealną nazwę: „Bellini". Koktajl ma różową barwę i niepowtarzalny, pastelowy odcień, który łudząco przypomina barwę wielu prac sławnego włoskiego malarza Giovanni Belliniego. Prawdopodobnie stąd właśnie wzięła się nazwa drinka, którą zaproponował Cipriani. Inne źródła podają, że w czasie kiedy Cipriani pracował nad swoim koktajlem odbywała się w Wenecji huczna wystawa prac Giovanni Belliniego, a także festiwal jego imienia i nie jest wykluczone, że nazwa koktajlu może też być pamiątką tamtego wydarzenia.
Dzisiaj koktajl „Bellini" doczekał się wielu różnych wersji stosowanych na całym świecie. Najbliższą oryginalnej jest jednak prosta receptura, którą zdradza szef baru w „Harry's Bar" od ponad 30. lat Claudio Ponzio: 1/3 świeży sok brzoskwiniowy i 2/3 schłodzone wino musujące Prosecco.
Generalski drink
Innym bardzo znanym koktajlem z Harr's Bar jest magiczna wersja „Dry Martini" w proporcjach ginu do vermu 15 do 1, którą Hemingway zwykł nazywać „The Montgomery". Wszystko na cześć brytyjskiego generała Bernarda Montgomery'ego, który przekonując swoich żołnierzy do bohaterskiej walki mawiał: „15 przeciwników na 1 to właściwe proporcje".
Dzisiejszy „Harr's Bar" to klasyka gatunku, a firmowym logiem niezmiennie pozostaje stylizowany emblemat barmana z shakerem i 3 porcjami koktajlu.
W tym miejscu nie goni się za modą ani zmieniającymi się trendami. Goście zawsze mogą liczyć na „Manhattan", „Rob Roya", „Bellini" i atmosferę, gdzie każdego traktuje się jak przyjaciela.
Większość personelu to długoletni pracownicy: Paulo Rossi (kuchnia) – ponad 25 lat w Harr's barze, Claudio Ponzio (szef baru) – ponad 30 lat. Właścicielem jest Arrigo Cipriani, syn Giuseppe, który urodził się rok po otwarciu lokalu, a swoją pracę w restauracji rozpoczął w wieku 18 lat. Zgodnie z dewizą Arrigo podstawą sukcesu jest prostota, dbałość o detale oraz zachowanie fundamentalnej zasady: w restauracji goście zawsze powinni się czuć jak w domu.
„Harry's Bar", San Marco 1323, 30 124 Wenecja