Autorem wpisu jest: Marian Jeżewski

Chilijskie winiarstwo jednoznacznie przywodzi na myśl trunki łatwe w piciu i korzystne cenowo. 460 lat temu Francisco de Aguirre zmienia zawód – z konkwistadora przekwalifikował się na pierwszego oficjalnego w Chile winiarza. Jaki to więc „nowy” winny świat – 5 wieków tradycji! Winorośla trafiły tu na bardzo przyjazne warunki. Dzisiaj wina z tej części Ameryki Południowej cieszą się wszędzie bardzo dużą popularnością, a ich jakość rośnie z roku na rok.

Donośnym „hello” witała od progu imielińskiej Górnej Półki, niejaka Ginger. Goście z niedowierzaniem stwierdzali, że jest to wielka papuga ara. Jak później miało się okazać, na tym nie kończył się udział Ginger w degustacji. Jednak zdecydowanie więcej tego wieczoru powiedział prowadzący ją (degustację, nie arę) Andrzej Woźnikowski, który prezentował wina chilijskie rodziny Canepa.

W 1930 roku włoski emigrant José Canepa przybył do Chile i założył winnicę. Od tego czasu firma zdobyła uznanie i swoje miejsce na chilijskim rynku. Produkuje 300 gatunków win i prowadzi eksport do 75 krajów. Chwali się też sukcesami, które odnosi na wielu festiwalach.
Z dziewięciu degustowanych win, do mnie najbardziej przemówiły:

1. Private Reserva Chardonnay: leżakowane 3 miesiące w dębie – jasnożółte, o przyjemnych aromatach owoców gruszki/jabłka i świeżej trawy; rześkie, lekko cytrusowe; miłe w ustach – 43 zł.
2. Oak Aged Cabernet Sauvignon – Syrah: długie, harmonijne i wyważone; oprócz aromatów owocowych pojawiają się zwierzęce; w ustach piękny balans kwasowości z garbnikami; do niezbyt tłustych czerwonych mięs czy grillowanego kurczaka, a także do picia samo; bardzo sympatyczna cena – 36 zł.
3. Private Reserva Carmenére: intensywna, głęboka czerwień; aromaty owoców leśnych może śliwki; miękkie, lekko ziemiste, w posmaku delikatnie goryczkowe; całkiem długie – 43 zł.
4. Magnificum 1999: zdecydowany faworyt, gwiazda spotkania (złoty medal w Paryżu 2003); klasyczny, elegancki Cabernet Sauvignon ze swoimi najlepszymi cechami; treściwy i aksamitny, doskonały – 150 zł.

Ciekawym zrządzeniem losu było zasadzenie w Chile szczepów francuskich i europejskich na krótko przed spustoszeniami filoksery. Ta nienasycona mszyca nigdy do chilijskich winorośli nie dotarła. Nie pozwala na to naturalny „firewall” – zapora, jaką tworzą Andy – z jednej strony, pustynia – z drugiej i ocean – z trzeciej. Daje to dłuższą żywotność (100-letnie krzewy nie są tu rzadkością!) i bardzo dobrą jakość winogron. Do tego sprzyjające warunki klimatyczne oraz wiedza i doświadczenie przyjeżdżających tutaj winiarzy z Europy – głównie francuskich, włoskich i hiszpańskich, powodują od kilkunastu lat bardzo dynamiczny wzrost znaczenia Chile na światowych rynkach.

Trafiające w szerokie gusta, pełne owocowych aromatów, wina chilijskie, znalazły również uznanie wśród uczestników naszego grona. Dodatkowo odczucia te potwierdziła maskotka wieczoru, ara Ginger. Spróbowała jednego wina prosto z kieliszka. Na pytanie swojego opiekuna – „dobre?” – odpowiedziała po chwili – „bardzo dobre!” A nie zawsze tak odpowiada!

Degustacja win Canepa odbyła się w składzie alkoholi Górna Półka, 24 maja 2007 roku. Prowadził ją Andrzej Woźnikowski z firmy Bomex.

Foto: Marian Jeżewski

Na zdjęciu: uczestnicy degustacji
Galeria: prowadzący degustację Andrzej Woźnikowski, zestaw degustowanych win, papuga Ginger