“Powiedział Bartek, że dziś Tłusty Czwartek, Bartkowa uwierzyła - pączków nasmażyła”
Tłusty Czwartek, inaczej zapusty, śledzik czy wielkopolski podkoziołek, zapowiada nam ostatni tydzień karnawału. Co ciekawe, nie tylko w Polsce obchodzimy ten dzień – świętują także katoliccy Niemcy, a wiele innych krajów świętuje między innymi Tłusty Wtorek – dzień prze Środą Popielcową. Tłusty Czwartek, to zgodnie z tradycją, dzień w którym możemy pofolgować sobie w jedzeniu, a według ludowego przesądu – ten, który nie zje pączka, będzie skazany na niepowodzenia.
Pączki na słodko?
W dawnych czasach, pączki wcale nie były lekkim ciastem wypełnionym marmoladą. Piekło się je z ciasta chlebowego i wypełniano słoniną, a do tego obficie popijano wódką! Te, które znamy w obecnej postaci zaczęły pojawiać się w XVI wieku i uznane zostały za dworską awangardę. Mimo to, i tak różniły się nadzieniem: do środka wkładano bowiem orzech, a ten który na niego natrafił miał cieszyć się wyjątkowym szczęściem.
Co oprócz pączków?
Chociaż przyjęło się, że w ten dzień jemy głównie pączki, możemy jednak zajadać się również chrustami, hiszpańskimi churros, eklerkami – wszystko to, co na pewno pójdzie nam w boczki! Może w tym roku warto wypróbować zjeść, oprócz pączków, również i faworka (chrusta)? Z naszym przepisem z pewnością wyjdą przepyszne!
Faworki na Piwie
Żółtka utrzeć z cukrem, aż będą jasne i puszyste. Dodać przesianą mąkę a następnie mieszając składniki łyżką wlewać piwo. Złączyć wszystkie składniki w kulę (jeśli ciasto się klei, można dodać więcej mąki). Wyłożyć je na podsypaną stolnicę i chwilę powyrabiać.
Następnie “bić” ciasto wałkiem aż pojawią się pęcherzyki powietrza. W większym garnku, pod przykryciem, zacząć nagrzewać olej do około 175 stopni C. Można sprawdzić na 1 faworku jak szybko się smaży, rumieni, czy olej jest dobrze nagrzany.
Gdy olej osiągnie już dobrą temperaturę do smażenia, zmniejszyć ogień do minimum (na dużym palniku) i przykryć garnek. Ciasto podzielić na kilka części. Kolejno rozwałkowywać je na cieniutkie placki podsypując mąką.
Z rozwałkowanego ciasta wycinać prostokąty, pośrodku zrobić nacięcie i przepleść jeden koniec przez wycięcie, kłaść po kilka sztuk na rozgrzany olej i smażyć przez około 15-30 sekund z każdej strony, na blado złoty kolor. Wyłowić łyżką cedzakową i odłożyć na ręczniki papierowe.
Gotowe, odsączone i chłodne faworki posypujemy cukrem pudrem – teraz śmiało możemy się nimi zajadać!
Michał
Ja też mam w nosie walentynki bardziej jara mnie tłusty czwartek.
Joanna
Oj tam Michał weź w walentynki też można opychać się pączkami 😉
fasolka
dokladnie, mozna wcinać we dwoje :D:D