Autorem wpisu jest: Marek Wyciślok

Kuchnia angielska nie ma zbyt dobrej opinii. Frytki z octem, słynne kiełbaski z fasolą czy inne "wynalazki" kulinarne nie budzą zaufania. Ale jeden z nich, a właściwie przekąska, wymyślona przez angielskiego dyplomatę i hazardzistę Johna Sandwicha przyjęła się na całym świecie. Jej początek datuje się na 1762 rok.

Teorii o powstaniu sandwicha czyli nazej kanapki jest kilka. Jedna z nich mówi, że lord Sandwich uwielbiał grywać w karty i podobno pewnego razu grał przez 20 godzin, nie wstając od stolika. Aby zaspokoić głód kazał przynieść sobie dwie pajdy chleba i włożył między nie kawałek pieczonej wołowiny. Taka kanapka okazała się bardzo praktyczna, nie brudziła bowiem rąk, a co za tym idzie i kart.

Według innej historii lord Sandwich obrażony na kogoś w klubie, gdzie zwykle jadł obiad, poszedł głodny do domu. Ponieważ służba miała tego dnia wolne, biedny lord był skazany na post. Zaczął węszyć w spiżarni, ale nie znalazł nic konkretnego poza resztkami pieczeni, sera i ryby. Ułożył to wszystko na chlebie z masłem i tak mu ten przekładaniec smakował, że wrócił do klubu, aby pochwalić się, jakiego dokonał wynalazku. Utytułowani koledzy na cześć odkrywcy nazwali kromki z wędliną, serem i rybą „sandwichem".

Od tej pory kromki chleba przełożone wędliną, serem lub innymi dodatkami święcą nieustannie triumfy. Kanapki są wygodne, sycące i smakują wyśmienicie. Dzięki lordowi Sandwichowi.