Deszcz, deszcz, i deszcz. Lato się jeszcze nie skończyło, a tu mamy już jak w listopadzie. Jak żyć? Trzeba trochę ducha podnieść i jakoś to życie w letnio-jesienną słotę osłodzić.
Na takie brzydkie coś za oknem, polecam muffinki. W oryginalnym przepisie na Moje Wypieki są na jogurcie. Oczywiście u mnie w lodówce nie znalazłam jogurtu, więc zastąpiłam łagodnym kefirem. Wyszły… Uwaga! Składniki powinny być w temperaturze pokojowej, nie prosto z lodówki.
Składniki
- 125 g naturalnego jogurtu lub ewentualnie kefiru
- 2 duże jajka
- ok. 75 g masła, roztopionego
- skórka otarta z 1 cytryny
- 150 g mąki pszennej
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 125 g drobnego cukru
Lukier cytrynowy
- 200 g cukru pudru
- sok z całej cytryny
- ewentualnie woda
Wykonanie
- Mieszamy najpierw składniki mokre: jogurt/kefir z roztopionym i przestudzonym masłem (letnie ma być), dodajemy jajka i skórkę z cytryny
- Do mokrych składników dodajemy przesianą mąkę z sodą, szczyptę soli i cukier
- Wszystko wymieszać do uzyskania gładkiej masy. Nie przesadzać z mieszaniem, bo soda udusimy i nic nie wyrośnie
- Wlać do silikonowych foremek na muffinki lub do wysmarowanych masłem i oprószonych mąką foremek na muffinki, tylko do 3/4 wysokości foremki
- Piec w temperaturze ok. 170 st C przez ok. 30 min – do suchego patyczka
- Po ostudzeniu można udekorować lukrem
Wykonanie lukru
- Cukier puder rozcierać z sokiem z cytryny do pożądanej konsystencji
- Jeśli lukier jest za gęsty, dodać nieco wody, jak za żadki – cukru pudru
Ot i cała filozofia. Muffinki można robić z dzieckiem, wtedy mniej się nudzi w taką pogodę. Można je udekorować podsmażoną z cukrem skórką z cytryny. Jak u mnie na zdjęciu poniżej.
Smacznego!