Autorem wpisu jest: Dorota Mrówka, Jarosław Gibas

Trudno nie odnotować takiego filmu! „Bezdroża” to jedno z nielicznych dzieł, w którym równorzędnymi bohaterami są… wino i restauracja. Pełno tu tego na każdym kroku – okazuje się bowiem, że snuciu filmowej opowieści restauracyjne wnętrza i raz po raz wychylane kieliszki wina robią znakomicie. A prosty narracyjny zabieg, polegający na zestawieniu ze sobą dwóch postaci – smakosza wina i winnego nuworysza, pozwala przemycić dość sporą dawkę wiedzy w lekkim wydaniu, doprawioną inteligentnym humorem.

 

Znawcy win oglądając ten film będą mieli niezwykłą przyjemność w rozpoznawaniu kolejnych winnic i roczników pojawiających się na ekranie butelek, rozszyfrowaniu tajemniczych określeń typu „fermentacja jabłkowo-mlekowa”, czy zwiedzaniu wraz z bohaterami winnic, piwnic i probierni. Zaś dla tych, którzy wino dzielą jedynie na dobre i niedobre, to cenna lekcja – można dowiedzieć się m.in. o różnicach między szczepami pinot noir a cabernet, o tajnikach degustacji, a także o bogactwie wrażeń, jakich może dostarczyć kieliszek wina.

Jednak film nie byłby dziełem sztuki, gdyby ograniczał się jedynie do instruktażu. To także cudowna opowieść o ludziach, tragikomiczna historia o dwójce przyjaciół, którzy przeżywają właśnie kryzys wieku średniego, żyją z dnia na dzień, mają poczucie straconego czasu i świadomość niewykorzystanych okazji. Każdy z nich niesie ze sobą bagaż pewnych doświadczeń, każdy na swój sposób szuka szczęścia. To, co istotne – to paralela między winem, a ludźmi, bo wino jest jak człowiek – dojrzewa, zmienia się przez całe życie, niesie ze sobą indywidualną historię.

Niewiele w naszych kinach realizacji, które tyle miejsca poświęcają kuchni. Tutaj posiłki i wino stanowią ważne tło dla opowieści o ludzkim losie, poszukiwaniu sensu życia i miłości. Spora część akcji rozgrywa się przy restauracyjnych stolikach, na które trafiają coraz to nowe, niezwykle apetyczne potrawy, które zdają się pachnieć z ekranu i sprawiają, że „ślinka cieknie”: smażone mięsa, trufle, sosy, desery i oczywiście – wino, które leje się tu szerokim strumieniem.
Równie ważnym miejscem są kalifornijskie winnice, których produkty bohaterowie filmu całymi dniami degustują. Ta przeniesiona z Francji tradycja pokazana zostaje tutaj z całym „dobrodziejstwem inwentarza” – od wylewających się z autobusu wycieczek emerytów przybywających tłumnie do tanich i kiepskich winnic, aż po małe, ustronne wytwórnie z winami godnymi podniebienia konesera. Fascynacja winem traktowana jest tutaj jak nieuleczalna i zaraźliwa choroba, na którą zapadło się swego czasu i z której nikt nie zamierza się leczyć!

„Bezdroża”, reżyseria: Alexander Payne, występują: Paul Giamatti, Thomas Haden Church, Sandra Oh, Wirginia Madsen. W kinach od 4 lutego 2005 roku