Autorem wpisu jest: Dorota Mrówka
Wynalazcą szampana jest Pierre dom Pérignon – ascetyczny mnich, benedyktyn, zarządca piwnic opactwa Hautvilliers. Urodził się w bogatej rodzinie w 1638 roku. W wieku 20. lat wstąpił do klasztoru benedyktyńskiego w Verdun. Początkowo zajmował się studiami nad historią zakonu, ale ponieważ był nader pracowity i często zasiedział się nad księgami, nie bacząc na swe wątłe zdrowie, przełożeni podjęli decyzję, by powierzyć jego opiece winnice wiejskiego klasztoru w Hautvilliers. Już wtedy klasztor słynął z produkcji wina, chociaż jego jakość pozostawiała jeszcze wiele do życzenia. Sławę swą zawdzięczało raczej bliskości relikwii – kościom św. Heleny, matki cesarza Konstantyna, która odnalazła drzewo Świętego Krzyża.
Młody mnich otrzymał odpowiedzialne zadanie podniesienia jakości klasztornego wina, któremu to zajęciu oddał się z wielkim zaangażowaniem. Z czasem zauważył pewną charakterystyczną cechę okolicznych win – otóż po otwarciu butelki, przez kilkadziesiąt sekund wydobywały się bąbelki, które dodawały winom przyjemny i specyficznym smak. Rozpoczęła się więc długoletnia batalia o ten ulotny, acz niezwykle ważny szczegół. Aż pewnego dnia dom Pérignon ustawił leżakujące butelki szyjkami skośnie ku dołowi i odkrył tajemnicę szampana! Od tej pory bąbelki nie ulatują, wino pieni się i musuje, a także zyskuje delikatny bukiet smaków.
Ta urocza, choć nie wiadomo do końca, czy prawdziwa historia podtrzymywana jest przez firmę Moët&Chandon, właściciela winnic opactwa Hautvillers od 1822 roku. Na cześć pomysłowego mnicha najlepszemu ze swoich szampanów firma nadała imię „Dom Pérignon”. Musujące właściwości win z Szampanii są rzeczą jak najbardziej naturalną. Dzieje się tak za sprawą chłodnego klimatu tego regionu Francji. Winogrona zbierało się tam później, dlatego też drożdże znajdujące się na skórce nie miały wystarczająco czasu, aby podczas zimowego leżakowania zamienić cukier w moszczu na alkohol. Z początkiem wiosny fermentacja rozpoczynała się więc od nowa, a jej efektem było wydzielanie się dwutlenku węgla. Uwięziony w zakorkowanych butelkach gaz tworzył bąbelki. Upłynęło aż 200 lat aż ludzie świadomie rozpoczęli produkcję musujących win. Co zaś do zakonnika – był niewątpliwie pionierem nowoczesnej produkcji szampana, który opracował główne, do dziś stosowane zasady produkcji szampanów.
Pierwszą wielką miłośniczką szampana była podobno Madame de Pompadour, faworyta króla francuskiego Ludwika XV. Wkrótce i on odkrył walory tego niezwykłego napoju i od tego momentu sukces nowego trunku był przesądzony.
Opr. na podst. książek: „Żywoty zdań swawolnych” Ludwika Stommy i Tomasza Dominika, Wyd. Twój Styl, Warszawa 1998, „Szampany. Przewodnik dla koneserów” Michaela Edwardsa, Warszawski Dom Wydawniczy, Warszawa 1995