Autorem wpisu jest: Dorota Mrówka

Historia tego rumu sięga połowy XIX wieku. Wówczas pewien hiszpański emigrant z Katalonii postanowił założyć w Santiago de Cuba niewielką, rodzinną gorzelnię. Nazywał się Don Facundo Bacardi y Maso, miał do wykarmienia sporo krewnych, a do dyspozycji jedną, walącą się szopę z prymitywnym, żeliwnym aparatem destylacyjnym. Szopę upodobały sobie nietoperze, więc – chcąc, nie chcąc – dzielił z nimi swój skromny dobytek. Jednak niebawem logo ze złoto-czarnym nietoperzem znał już niemal cały świat, a trunek zdobywał nagrody na prestiżowych konkursach. W 1876 roku rum Bacardi zdobył pierwszy medal na wystawie w Filadelfii.

Bacardi określane jest mianem rumu karaibskiego, ale produkuje się go obecnie w licznych zakładach: w Brazylii, Kanadzie, Wenezueli, na Martynice, w Portoryko oraz na wyspach Bahama. Początkowo jednak firma mieściła się na Kubie i czerpała spore zyski z eksportu rumu do USA i Europy. W czasie prohibicji rynek nieco się załamał, ale dzięki tzw. turystyce, przetrwał ciężkie czasy.
Przed kubańską rewolucją interesy szły jak najlepiej – wartość firmy oszacowano na około 76 milionów dolarów, jednak w 1960 roku Castro znacjonalizował gorzelnie. Gdyby nie wyjątkowa przezorność Don Emilio, syna założyciela firmy, majątek przepadłby całkowicie. Ten jednak, wiedziony instynktem, przeniósł zakłady produkcyjne na sąsiednie wyspy – Bahama i Portoryko.

Rum Bacardi wyrabiany jest w trzech podstawowych wersjach: białej, złocistej i ciemnej oraz w  wariantach aromatyzowanych: cytrynowym i korzennym. Bacardi złociste i ciemne po destylacji dojrzewają jeszcze przez kilka lat w dębowych beczkach, rumy białe natomiast dość szybko trafiają na rynek.
Bacardi używa się głównie jako składnik koktajli i drinków – razem z coca-colą, sokiem cytrynowym lub grenadiną.