Autorem wpisu jest: Anna Kierzek

SPA – tajemniczo brzmiące określenie, które staje się coraz modniejsze. Nie wszyscy jednak wiedzą co kryje się pod tym skrótem. Co może nam oferować? Gdzie możemy to znaleźć? Na te pytania odpowiemy w cyklu artykułów poświęconych temu zjawisku. Dzisiaj zaczynamy od rozszyfrowania SPA. W następnych odcinkach przybliżymy Państwu m.in. opis kuchni SPA, która ma coraz więcej zwolenników. (przyp.red.)

XXI wiek to czas wielkiego postępu, rozwoju i nowych wyzwań. Pęd za karierą, dobrobytem materialnym i dążenie do doskonałości, zmuszają do zmian. Po ciężkim tygodniu pracy nie zawsze mamy siłę na pogodne spojrzenie na świat, jesteśmy przemęczeni, poirytowani, nie mamy ochoty na rozmowę, nawet z najbliższymi. W takiej chwili ukojenie i powrót do równowagi może przynieść wizyta w ośrodku SPA.

SPA – Sanus Per Aquam oznacza „zdrowie przez wodę”. SPA to nie tylko zabiegi, SPA to filozofia, sposób życia, który opiera się na założeniu, że woda jest tym dla ciała, czym poezja dla duszy romantyka – może ukoić, lub pobudzić do aktywności, może relaksować lub stać się stymulatorem do działania. SPA to spokój i równowaga pomiędzy ciałem, a umysłem; to siła, energia i witalność.

Co daje SPA?
SPA pozwala się zrelaksować, wyciszyć. Jest to o tyle ważny element, ponieważ, gdy jesteśmy spokojni, inaczej postrzegamy świat, innych ludzi. Salonu SPA nie można potraktować jak gabinetu kosmetycznego, gdzie się wpada i wypada. Aby osiągnąć optymalny efekt, warto zarezerwować cały dzień tylko dla siebie. W bogatej ofercie zabiegów, każdy znajdzie coś dla siebie; od zwykłego masażu, poprzez masaże indonezyjskie, tajskie, hinduskie, terapeutyczne, okłady z alg morskich, błota, aż po kąpiele w mleku. Doskonale wyszkolone konsultantki, z całą pewnością posłużą fachową poradą.
Ale by naprawdę odpocząć i zregenerować organizm, warto choć raz do roku wyjechać na kilka dni na farmę piękności. Potraktujmy wyjazd do ośrodka SPA, jako prezent dla siebie. Taki prezent będzie z całą pewnością cenniejszy, niż wyjazd nad ciepłe morze i  wylegiwanie się na plaży. Zresztą, jedno i drugie można połączyć – ośrodki SPA rozrzucone są po całej Polsce i Europie; w miejscowościach uzdrowiskowych, nad morzem, w górach. Zaplecze takich ośrodków, to nie tylko gabinety odnowy biologicznej; po zabiegach można pójść na spacer, lub pozwiedzać. Gdyby to było niewystarczające, zawsze możemy wybrać bardziej egzotyczne miejsca – oferta wyjazdów do zagranicznych ośrodków SPA jest z roku na rok, coraz bogatsza. Po kilku dniach dobroczynnych zabiegów, masaży, kiedy ciało staje się piękniejsze, a umysł spokojny i wyciszony, nikt nie pamięta o problemach i troskach dnia codziennego. Organizm jest wypoczęty, gotowy do podjęcia nowych wyzwań, a my sami z uśmiechem będziemy wracać we wspomnieniach do aromatycznej kąpieli w kozim mleku z płatkami róż.

Kiedyś…
Starożytni Rzymianie znani byli ze swego zamiłowania do kąpieli, najpierw w gorących źródłach, które z czasem zostały zabudowane i przekształcone w  specjalne łaźnie, sauny, czy termy. Miejsca te nazywano „aquae”, zaś wykonywane w nich zabiegi określono mianem „Sanus per Aquam” – zdrowie przez wodę. Wśród zamożnych Rzymian przybytki te cieszyły się dużym powodzeniem. Przez stulecia kąpiele i zabiegi wodne zyskiwały na popularności. W XIV wieku, w Belgii, u podnóża Ardenów, założono miasto Spa. Miasto to, słynące z mnogości leczniczych źródeł, istnieje do dzisiaj i jest jednym z czołowych kurortów SPA w Europie. Wtedy też narodziło się pojęcie SPA jako kultury, oznaczające szeroko pojętą terapię przy pomocy wody. Woda źródlana, jak i morska były używane w połączeniu z naturalnymi wodorostami i glonami do leczenia całego ciała. Wiek XVIII i XIX – czas  wielkiej rewolucji w świecie odkryć medycyny i nauki, sprzyjał także rozwojowi i popularyzacji SPA. Moda na” zdrowie przez wodę” nie przemija — tylko się unowocześnia, a najlepszym tego dowodem jest belgijski kurort Spa.