Autorem wpisu jest: Agata Buchta

Jak to jest, że jedni z nas uwielbiają mięso i nie wyobrażają sobie posiłku, który mógłby go nie zawierać, a inni nieustannie wcinają warzywa? W każdej zwykłej sytuacji powiedzieliśmy „kwestia gustu", bo przecież nie wszystkim wszystko musi smakować. To prawda, każdy ma swoje upodobania, smaki czy zachcianki. Jednak czy ktoś kiedykolwiek się zastanawiał skąd się bierze gust?

To samo pytanie zadali sobie naukowcy z Londynu. Szukając odpowiedzi na to pytanie posłużyli się eksperymentem. Poznali upodobania kulinarne trzech tysięcy par bliźniaków, po czym podzielili ich na grupy i porównali ich kody DNA. Okazało się, że u ponad 40 proc. badanych, za kulinarne preferencje odpowiadają geny. Najsilniej związek ten był widoczny w przypadku uzależnienia od kawy.
Bardziej zaskakujący jest fakt, że prócz niej, związek między gustem, a DNA widoczny jest u ludzi, którzy lubią doprawiać potrawy…czosnkiem.

W tym miejscu rodzi się pytanie – na ile kulinarne upodobania wynikają z genów, a na ile są kwestią przyzwyczajenia. Może to pochodna obu tych czynników? A może lubimy to, czego właśnie nasz organizm się domaga, bo brakuje mu np. wapna, żelaza czy określonych witamin?