Autorem wpisu jest: Diana Maternia

Lekarze nefrolodzy już od dawna chwalą moczopędne właściwości piwa. Czerwone wino ma w swoim składzie bioflawonoidy – związki które wpływają na podwyższenie w organizmie tzw. dobrego cholesterolu korzystnie wpływającego na naczynia tętnicze, a np. żołądkowa gorzka z miodem czyni człowieka odpornym na jesienne chłody. Nie bez powodu też wódki na bazie ziół chętnie pijane są po posiłku, ponieważ ułatwiają trawienie ciężkostrawnych potraw.

Od niepamiętnych czasów wódce przypisywano właściwości lecznicze, a wieści o alchemikach produkujących cudowne leki szybko rozchodziły się po świecie. Powszechnie uważano, że moczenie ziół w alkoholu pozwala wyciągnąć z nich dobroczynne dla zdrowia składniki. Do dzisiaj zresztą większość wódek gatunkowych powstaje na bazie nalewów alkoholowych różnych substancji roślinnych wytwarzanych w procesie zwanym maceracją. W taki sposób powstają chociażby popularne u nas wódki ziołowe.

Prawdopodobnie wyrób wódek do celów leczniczych zapoczątkowano w Rosji już w XII w. Był to doskonały środek dezynfekujący, znieczulający i rozgrzewający. Napój ten nazwano wówczas „żziennaja woda" (woda życia) i przypisywano mu nie tylko właściwości zdrowotne, ale i przedłużające życie. Nie przypadkiem też mocne alkohole zaczęli wyrabiać mnisi szukający lekarstwa na rozmaite choroby… Jedno jest pewne: łacińska aqua vita, polska okowita, szwedzka branvin i rosyjska „żziennaja woda" służyły jako medykamenty i jeszcze w XVII w sprzedawano wódkę jako lekarstwo na wszelkie dolegliwości (od kolki po dżumę…). W XVIII i XIX w. przepisy na nalewki były pilnie strzeżone i przekazywane jako rodzinne skarby. Nie mogło ich zabraknąć w żadnej dworskiej apteczce .

Ernest Hemingway dolewając w czasie śniadania gin do herbaty mawiał, że zawsze gdy sprawy miały się naprawdę źle, jeden drink pozwalał mu widzieć wszystko w o wiele lepszym świetle. Można spotkać także wielu zwolenników teorii, że nic tak nie sprzyja odprężeniu i rozjaśnieniu umysłu, jak wypicie jednego kieliszka zimnej wódki i zagryzienie jej słonym herbatnikiem. Na temat korzystnego wpływu alkoholu na organizm ludzki przeprowadzono wiele badań. Do tej pory udowodniono, że picie alkoholu, oczywiście w umiarkowanych ilościach, pomaga zapobiegać m. in. chorobie wieńcowej.
Bierzmy więc przykład z doświadczeń naszych przodków: pijmy, ale jak na lekarstwo czyli z umiarem!