Autorem wpisu jest: Marian Jeżewski
Może być świątecznie na Święta? Tak. Lecz zwykle kończy się to na talerzu. To wcale nie znaczy, że w jedzeniu jest coś złego. Polskie „święcone” jest czymś wyjątkowym. By człowiek żył – je, a jak je, ile je i co – to nie twoja sprawa. Lepiej przypatrz się samemu sobie. Uważaj, bo zwracając komuś uprzejmie uwagę, możesz dostać pstryczka w nos. Trzymaj więc nos w swojej misce… A może są to wyrzuty sumienia rzucającego się w oczy łakomstwa?…
Może być świątecznie na Święta? Nie. Lecz często kończy się to łaskotaniem w dołku. To wcale nie znaczy, że w tęsknocie za Świętami z dzieciństwa jest coś złego. To były czasy wyjątkowe. Człowiek nie myślał o życiu – to nie jego sprawa. Cieszył się Świętami dla nich samych. Tylko jak radość była zbyt wielka – to dostawał pstryczka w nos. Trzymaj plecy prosto przy jedzeniu… A może to były wyrzuty sumienia rzucającej się zazdrości dorosłych?…
Może być świątecznie na Święta? Nie wiem. Lecz zazwyczaj kończy to się udawaniem. To wcale nie musi znaczyć, że w bezradności jest coś złego. Przywiązanie do tradycji jest czymś wyjątkowym. Przestaje człowiek rozumieć – nie wie już czyja to sprawa. Powtarza odruchy i słowa te same co roku – nie zastanawia się po co. Miało być tak pięknie, a dostał od życia pstryczka w nos. Nie trzeba było się pchać… A może są to wyrzuty sumienia rzucającej się potarganej swobody?…
Może być świątecznie na Święta? Wiem. Lecz przeważnie nic z tym nie robię. Nie znaczy to, że w odkładaniu na potem jest coś złego. To, że nie wykonuję bezmyślnych ruchów okazuje się działaniem wyjątkowym. Nie zaśmiecam obżarstwem mojego ciała, które jest świątynią. Starając się zachować czystość duszy, ciągle dostaję pstryczka w nos. Wiem, że zawsze mam szansę zmienić się… A może są to wyrzuty sumienia rzucającego się we mnie olbrzyma?…
Czy może być świątecznie na Święta? Po co filozofować? To takie proste!…