Autorem wpisu jest: Marek Wyciślok
Indywidualność, aktor, wykładowca, restaurator, koneser win, biznesmen. Człowiek, który tak potrafił pokierować swoim życiem, że dzisiaj niczego nie musi traktować, jak pracy. Osiągnął wielki sukces. Od ponad 20 lat jest „wolnym strzelcem”, bez etatu. Jak sam mówi, decydując się na taki krok dużo się ryzykuje, ale po drugiej stronie ryzyka jest pasja, przeświadczenie, że nic innego nie chcę robić. Na takie podejście do życia zapewne miał również wpływ tragiczny wypadek samochodowy sprzed 16 lat. – Być może człowiekowi potrzebna jest katastrofa, żeby zrozumieć, co w życiu jest najważniejsze – mówi dziś aktor. Jego receptą na udane i szczęśliwe życie jest pogodzić się z sobą, z życiem i… pić dobre wino.
W 1997 roku aktorstwo przestało być jedynym zajęciem Marka Kondrata, który wspólnie z trójką kolegów po fachu – Bogusławem Lindą, Wojciechem Malajkatem i Zbigniewem Zamachowskim postanowił stworzyć miejsce przypominające dawny SPATiF (w latach 50., 60. i 70. ubiegłego wieku w SPATiF-ie skupiało się życie intelektualno-towarzyskie Warszawy). Zgodnie z zamierzeniami pomysłodawców miał powstać lokal, w którym gościć będzie nieagresywny świat spotkań, dyskusji i rozmów nie tylko o sztuce, gdzie mogliby porozmawiać ze sobą artyści, dziennikarze, malarze i muzycy. I tak powstała restauracja „Prohibicja”. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, od tamtego czasu jeszcze kilkakrotnie wspólnicy mieli przyjemność otwierać nowe lokale w różnych miastach Polski. Warto w tym miejscu wspomnieć, że nie wszystkie restauracje o nazwie „Prohibicja” są własnością aktorów.
W grudniu 2005 roku Marek Kondrat, który znany jest ze swojej winiarskiej pasji otworzył w Warszawie, wraz z synem Mikołajem, sieć sklepów pod nazwą „Winarium”, gdzie można zaopatrzyć się w doskonałe trunki, które aktor w części sam sprowadza z odwiedzanych przez siebie winnic. Wino to jednak nie tylko biznes, to także ważna część życia. Sam aktor tak mówi o sobie: – Mam charakter winopodobny. Jestem człowiekiem przewidywalnym, ciągłym i nie martwi mnie specjalnie upływ czasu. Jestem cichym człowiekiem, a wino kojarzy mi się przede wszystkim z ciszą. Wino ma w sobie porządek i ja mam w sobie harmonię.
To, że Marek Kondrat zostanie aktorem było pewne, jak w banku. Pochodzi z aktorskiej rodziny – jego ojciec Tadeusz i stryj Józef byli aktorami. W szkole średniej zakochał się w koleżance z klasy Ilonie. Wzięli ślub, gdy byli jeszcze na studiach. – Najlepsze co mi się w życiu zdarzyło? Dobrze, że się ożeniłem – przyznaje aktor. I chyba mówi to szczerze, skoro udany związek małżeński trwa już ponad 30 lat. Pan Marek i Pani Ilona dochowali się dwóch synów. Wojtek (26 lat) jest zdolnym skrzypkiem, starszy Mikołaj (30 lat) wspólnie z mamą zarządza rodzinnym biznesem „Klubem Joga”, a wraz z ojcem prowadzi wspomnianą wcześniej winiarnię.
Marek Kondrat urodził się w Krakowie 18 października 1950 roku.
W wieku 11. lat biegał w,, Żółtych Ciżemkach’’ na planie u Sylwestra Chęcińskiego, jako dziecko zagrał także w serialu Jerzego Gruzy ,,Wojna domowa’’. Ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie Występował w teatrach: im. Wyspiańskiego w Katowicach, Dramatycznym i Nowym w Warszawie.
Do klasyki polskiego kina przeszły role w takich produkcjach jak: "Królowa Bona" (1980), "Człowiek z żelaza(1981)", "C.K. Dezerterzy" (1985), "Psy" (1992), "Ekstradycja"(1995-1998), „Złoto dezerterów” (1998), "Pułkownik Kwiatkowski (1995)", „Kiler” (1997) , "Kiler-ów 2(1999)", "Operacja Samum"(1999), "Pan Tadeusz" (1999), "Prawo ojca"(1999-debiut reżyserski)”Pieniądze to nie wszystko”(2001) "Dzień świra”(2002).
Na swoim koncie ma także wiele nagród między innymi jest laureatem Złotej Kaczki (1996), Super Wiktora (1997) i (trzykrotnym) Wiktora. W 1999 roku odsłonięto jego gwiazdę w Alei Sław na ul. Piotrkowskiej w Łodzi, a latem 1999 roku na IV Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach odcisnął swoją dłoń na promenadzie gwiazd. Otrzymał także Nagrodę Filmową Orła w 2003 za najlepszą rolę męską w filmie „ Dzień Świra”.