Autorem wpisu jest: Bożena Kowalska

Gotowanie warzyw wydaje się czynnością banalnie prostą – obrać, opłukać, wrzucić do wody i czekać, aż zmiękną. Teoretycznie tak jest, jednak nie zastanawiamy się nad tym, że często zamiast zdrowych i pełnych witamin składników, jemy całkowicie pozbawione wartości odżywczych „zapychacze”. Święcie wierzymy przy tym, że nasz jadłospis ułożony jest zgodnie ze sztuką dietetyki i dziwimy się po kolejnych badaniach okresowych, dlaczego nasze wyniki są takie mizerne.

Warto zacząć więc od rzeczy podstawowych – takich, jak gotowanie warzyw.
Na początek – zakupy. Najlepiej szukać warzyw świeżych, które nie zaliczyły całodziennego leżakowania na sklepowej półce. Po przyniesieniu do domu dobrze jest od razu je wykorzystać, ponieważ zbyt długie przechowywanie nie wpływa korzytsnie na jakość warzyw. Umyć, obrać bezpośrednio przed gotowaniem. Twarde jarzyny należy pokroić na drobniejsze kawałki. Do gotującej się wody wrzucić odrobinę soli (1 łyżeczka na 1 litr), a potem warzywa. Ważne, by wrzucając je do wrzątku robić to powoli, by nie przerwać wrzenia wody. Gotować tak krótko, jak tylko się da – kiedy tylko jarzyny zrobią się miękkie, odsączyć wodę, by nie straciły smaku i nie stały się zbyt wodniste. Najlepiej od razu podać na stół.

Długie gotowanie w wodzie pozbawia warzywa około 40 % zawartości witamin i składników mineralnych. To, co najbardziej wartościowe przenika do wody i razem z nią jest wylewane.

Na szczęście wymyślono inne metody obróbki cieplnej. Możemy ugotować jarzyny bez wody, a przy tym zachować wszelkie właściwości gotowanych składników. Poza tym warzywa zachowują lepszy smak i aromat.
Najlepszym i dość prostym sposobem jest gotowanie na parze. Ta metoda sprawdza się zresztą nie tylko w przypadku jarzyn, można ją stosować także do gotowania mięsa. Do garnka z grubym dnem należy wlać nieco wody, warzywa mieścić w koszyczku, tak, by nie były zanurzone, przykryć garnek i gotować na małym ogniu.
Do tego typu gotowania idealnie nadaje się szybkowar.