Autorem wpisu jest: Robert Fiałkowski

To niezwykłej urody warzywo śmiało może konkurować z dynią, cukinią i kabaczkiem. Podobne jest do pełzającej po piaszczystym brzegu morskiej rozgwiazdy. Łaskawym okiem patrzyli na nie Indianie z Jukatanu. Swym przedziwnym kształtem zwróciło na siebie uwagę Azteków, którzy z upodobaniem uprawiali go na swych poletkach.

Razem ze swymi krewnymi – dynią i kabaczkiem – patison przywędrował do Europy na hiszpańskich galeonach. Dzięki odkryciom geograficznym kuchnia na Starym Kontynencie wzbogaciła się o to ciekawe warzywo. Na początku traktowany wyłącznie jako roślina ozdobna, w końcu na dobre zadomowił się na europejskich stołach.

Ta krzaczasta odmiana dyni wysoko ceniona jest w kuchni śródziemnomorskiej, we Francji i u naszych południowych sąsiadów. W kuchni polskiej do dziś jest mało znany. A szkoda, bo jest bardzo zdrowy, posiada też duże wartości odżywcze. Zawiera sporo wapnia, żelaza, magnezu oraz witamin. Poza całym bogactwem cennych składników odżywczych, zadziwia fantazyjnym kształtem, barwą i wyglądem. Patison, zwany też dynią talerzową, ma w sobie coś z połączenia latającego talerza z dzwonem kościelnym. Można przygotować z niego smaczny i oryginalny posiłek, który umili czas spędzony w gronie przyjaciół.

Na świecie znanych jest wiele odmian patisona. Mamy patisony zielonawe, granatowofiołkowe i prawie czarne. Największe patisony mają średnicę dużego talerza. Dojrzały owoc porastają guzowate wyrostki. Bardziej egzotyczne odmiany pokrywają fantazyjne wzory, tworzące wymyślne mozaiki.

Niektórzy twierdzą, że lepiej go postawić w kuchni dla ozdoby, niż się nim zajadać. Ci, co jedzą, wiedzą swoje. Najczęściej dodajemy patisony do gulaszu mięsnego, faszerujemy lub smażymy. Można go także zamarynować – najlepiej nadają się do tego malutkie okazy, które trudno znaleźć na straganach. Na szczęście, w delikatesach są dostępne gotowe marynaty. Młode, 4-6 centymetrowe, owoce są wyśmienite w surówkach z dodatkiem soku cytrynowego, oliwy i czosnku. Marynowane patisony są smaczne i zdrowe, a ponadto gaszą pragnienie. Z powodzeniem mogą zastąpić na stole kiszonego ogórka.

Jak go przyrządzić?
Patison ceniony jest za delikatny smak i aromat. Najlepsze są młode owoce, trochę niedojrzałe, mają wtedy delikatną, miękką skórkę, której nie trzeba obierać. Dojrzały owoc zbieramy po pięciu tygodniach od zasiewu. Pod twardą skórką ukryty jest jasnokremowy miąższ. Można go przygotować na sto różnych sposobów i wyczarować potrawy zarówno proste, jak i te bardziej wyrafinowane. Młode owoce są świetne do sałatek, starsze dusi się lub smaży na ogniu. Można też po wydrążeniu gniazd nasiennych faszerować je, a potem zapiec. Polecamy farsz z grzybów i mięsa albo z papryki i czerwonej fasoli. Patisony są znakomitym surowcem do frytek, z powodzeniem zastępują w tej roli ziemniaka. Można je gotować i potem podać z masłem i bułeczką.

Rośliny owocują obficie aż do nadejścia pierwszych przymrozków. Łatwy w uprawach, nie jest podatny na choroby, ani żadne szkodniki. Niepospolity kształt stał się okazją do żartobliwych skojarzeń. We Francji bywa nazywany biretem księdza lub czapką elektorską.

To lekkostrawne i smaczne warzywo jest doskonałe dla osób z nadwagą i nadciśnieniem. Posiada wysoką wartość dietetyczną. Idealnie nadaje się do pogryzania między posiłkami, na surowo. Krótko mówiąc patison to samo zdrowie.