Autorem wpisu jest: Dorota Mrówka

Z całą pewnością jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych kuchni w kraju. Podobno niezdrowa, kaloryczna i tłusta, ma jednak tę zaletę, że jest smaczna. Wciąż rosnąca popularność naszej regionalnej kuchni sprawiła, że krupnioki, rolady czy kluski śląskie można spotkać niemal w każdej polskiej restauracji – od Bałtyku po Tatry. Jak twierdzą znawcy, to jednak nie wszystko, co możemy zaoferować światu: mamy dla smakoszy przynajmniej setkę dań – zarówno tych prostych, jak i bardziej wyszukanych.

Tradycyjne śląskie potrawy można podzielić na dwie główne grupy. Pierwszą tworzyły posiłki jadane w tygodniu: nieskomplikowane, ale pożywne, przygotowywane ze składników  powszechnie dostępnych i niedrogich. Były to przede wszystkim zupy, takie jak: wodzionka (klarowna zupa z chleba, z dodatkiem czosnku) oraz zupa na zakwaszonej mące z kartoflami, czyli żur. W tej grupie znajdują się także krupnioki i żymloki, przygotowywane z kaszy lub tartej bułki wymieszanych z wieprzową krwią.

Druga grupa to dania świąteczne, bardziej złożone i zróżnicowane. Znajdziemy tutaj m.in.: niedzielny rosół z makaronem (czasami także z  kluseczkami z wątroby), kluski z gotowanych, tartych kartofli, gotowaną czerwoną kapustę oraz roladę, czyli zwinięty płat wołowego mięsa z musztardą, boczkiem i ogórkiem w środku.
Wśród świątecznych dań szczególne miejsce zajmują potrawy wigilijne. Na wieczerzę przygotowywano specjalne dania, które zarezerwowane były wyłącznie na tę okazję – pieczony karp, opiekane śledzie w zalewie octowej, śledzie w śmietanie, kapustę z grzybami, makówki (bułka, mak mielony i gotowany z mlekiem oraz bakaliami), moczkę, którą przygotowywało się z: kompotów jabłkowego lub śliwkowego, z suszonych śliwek, świątecznego piernika, ciemnego piwa, orzechów włoskich i laskowych, rodzynek i innych bakalii. Na Opolszczyźnie obowiązkowo musiała się znaleźć na wigilijnym stole zupa grochowa. Podawano tam także słodką zupę migdałową. Na Śląsku Cieszyńskim jadano natomiast zupę grzybową z gałuszkami (kluseczkami) albo fasolową z suszonymi owocami.

Nieco mniej obfity jest stół wielkanocny. Ale i tutaj odnaleźć można prawdziwe rarytasy, jak np. jaja gotowane na twardo i moczone w specjalnej zalewie z łupin cebuli i kminku. Nieodzownym elementem świątecznego lub niedzielnego obiadu jest także kołocz z serem lub makiem.
Wśród tradycyjnych świątecznych potraw śląskich znaleźć można także: bytomskie kamyki – czyli ciasto na miodzie i mleku, z dodatkiem przypraw korzennych i powideł, piernik z marcepanem, siemieniotkę – wigilijne danie o konsystencji budyniu lub zupy z utłuczonych konopi oraz śląski kompot wigilijny z suszonych owoców.

To oczywiście zaledwie część bogatej oferty kulinarnej Śląska. Ważne, by w pogoni za dietetycznymi nowinkami nie zapominać o tym, czym może nas zachwycić. I chociaż przygotowanie tych potraw wymaga sporo czasu, cierpliwości i doświadczenia, może warto niekiedy poświęcić im nieco uwagi, by nie przepadły w powodzi hamburgerów i coca-coli.