Autorem wpisu jest: Marian Jeżewski

Hrabia Huba Szeremley po emigracji w Austrii, Iranie i krajach afrykańskich, postanowił powrócić do kraju. Nie chciał procesować się z państwem – po prostu zaczął wykupywać swoje ziemie w okolicach Badacsony nad Balatonem. Postawił na produkcję win. Postsocjalistyczne winnice tylko czekały na dobrego gospodarza. Dzisiaj eksportuje wino do dwudziestu sześciu krajów.

Gabor Kardos, enolog winnic Szeremleya, zawitał z roboczą wizytą na Śląsk. Z prezentowanych przez niego win wybrałem dwa, które z przyjemnością Państwu przybliżę. Ich oryginalność tworzy klimat, położenie i obecność aż trzech słońc. Co to za bajki? – spytacie. Wyjaśniam: pierwsze słońce, to te, które świeci na niebie, drugie, to te, które odbija się w tafli Balatonu, a trzecie jest w skale bazaltowej, która wieczorem oddaje ciepło winnym krzewom. A’propos słońca: starożytny filozof, spytany jakie, według niego, wielkie jest słońce, stwierdził, że niezbyt, że jest takiej wielkości jak widać, czyli mniej więcej wielkości ówczesnej monety!

Winiarstwo też wymaga filozofii i wyobraźni. Pierwsze wino, które chciałbym przedstawić, to  Szemelt Rizling. Kupaż rieslinga reńskiego i włoskiego (olasz). Ciepły, kwiatowy charakter, nuty lipy i fiołków. Gabor porównał znalezienie właściwych proporcji kupażu do poszukiwania partnera do związku małżeńskiego. Z wielu możliwości, trzeba wybrać tylko tą jedną i związać się na całe życie. Trzeba to robić z sercem i miłością. Poza tym, nie wystarczy ciężko pracować, należy także otrzymać specjalną łaskę. Nie zrobię twórcom tego rieslinga  żadnej łaski, stwierdzając, że wino udało się znakomicie. Nadaje się do picia samo, jak i do białych mięs, zup, ryb i owoców morza oraz cięższych potraw – ze względu na orzeźwiający charakter. Wszyscy pijący białe wina nie zawiodą się jego niepowtarzalnym aromatem, a zatwardziałych pijaczy win czerwonych, zachęcam do małej zdrady. Dowodem uznania jego walorów jest złoty medal zdobyty na festiwalu rieslingów w Alzacji, w tzw. konkursie „w ciemno”.

Drugie, wybrane przeze mnie wino też jest białe. To Pinot Noir. Tak, białe, nie czerwone jak przeważnie jest kojarzony ten szczep (mnie w ogóle szczepy zawsze kojarzą się z wyłącznie czerwonoskórymi!). Taki kolor uzyskuje się dzięki jak najwcześniejszym zbiorom winogron i krótkiej, dwugodzinnej maceracji. Kolor zbliżony jest do koloru wody mineralnej…. Bardzo ułożone, subtelne, o delikatnym aromacie, a przecież wytrawne. Dla tych, którzy poszukują win nietuzinkowych.

Aby lepiej poznać i zrozumieć wina Szeremleya, Gabor zaprasza do odwiedzenia winnic. Oprócz jeszcze wielu innych, ciekawych win, można zwiedzić prawdopodobnie jedyną hodowlę mangalicy – kosmatej świni azjatyckiej, a w pejzażu puszty obejrzeć białe bydło rogate i zachwycić się pięknie położonymi górami powulkanicznymi nad samym Balatonem, na zboczach których rosną niepozorne krzewy, które pod troskliwą opieką zmienią się w „trzy słońca” goszczące w kieliszkach na naszych stołach.

Spotkanie odbyło się 7 września 2005 roku, w katowickim Domu Wina, pl. Rostka 3.

Foto: Marian Jeżewski