Autorem wpisu jest: Dorota Mrówka

Włochy to jedyny kraj na świecie, w którym winorośl rośnie niemal wszędzie. W każdym zakamarku Półwyspu Apenińskiego produkuje się wina, a każda winnica ma swoją historię i tradycję. Nic dziwnego, że Włosi mają na punkcie swoich win prawdziwego „kręćka”, że chronią je bardzo zagmatwanym systemem przepisów prawnych, a na etykietach zamieszczają taką ilość informacji, że zwykłemu śmiertelnikowi trudno przez nie przebrnąć. Trudno także przebrnąć przez wszystkie typy win produkowanych w tym kraju – jest ich podobno aż dwa tysiące, od prestiżowych DOCG, aż po bardzo pospolite wina stołowe. Nie należy jednak sugerować się klasyfikacją, ponieważ wśród win stołowych, oznaczanych znakiem „Vdt”, można znaleźć prawdziwe perełki. Uczestnicy III Klubu Konesera mieli okazję się o tym przekonać, pijąc Velluto Dora, które po 12 dniach maceracji, dojrzewało w beczkach z francuskiego dębu przez 12 miesięcy. Po rozlaniu do butelek, wino leżakowało jeszcze pół roku. W bukiecie wyraźnie można było wyczuć nutę wanilii, czarnej porzeczki, wiśni i pieprzu. Warto przy okazji dodać, że butelka tego wina kosztuje aż 119 zł.
Wśród degustowanych win znalazł się również ostatni krzyk mody – Prosecco Spumante Extra Dry, lekko gazowane wino białe. Podobno Włosi oszaleli dla tego trunku, piją go gdzie się da i kiedy to tylko możliwe. Najlepiej smakuje lekko schłodzone, można je pić niemal do wszystkiego, albo dla samej tylko przyjemności. Orzeźwiające, delikatne, ale nie pozbawione charakteru, warte jest zawarcia bliższej znajomości. Godne uwagi było również Colle Malerbi Chardonnay z 2002 roku, głównie ze względu na fakt, iż wina wyprodukowane w 100% ze szczepu Chardonnay, to we Włoszech wielka rzadkość. To charakteryzowało się lekkością, delikatnym smakiem, lekko wyczuwalną goryczką i nutą beczki. Idealne do ryb, drobiu i delikatnych mięs.
Czerwone wina reprezentowały Tributo IGT Veneto z 2000 roku i o rok starsze Margla Monferrato. Oba bardzo wysokiej jakości, leżakujące w dębowych beczkach po 12 miesięcy. Margla Monferrato wymaga jednak długiego napowietrzenia – najlepiej dwóch godzin. A na zakończenie klubowego spotkania przygotowano słodki akcent w postaci białego, lekko gazowanego Prosecco Moscato.
Podróżom po smakach słonecznej Italii, towarzyszyło odkrywanie tajemnic jednego z największych geniuszy nowożytnego świata – Leonarda da Vinci. Ten nieślubny syn notariusza i chłopki, który nigdy nie chodził do szkoły, stał się ucieleśnieniem idei człowieka renesansu: genialny malarz, rzeźbiarz, wynalazca, inżynier i myśliciel. Zarówno jego dzieła, jak i on sam, ciągle budzą zainteresowanie historyków sztuki, naukowców oraz poszukiwaczy sensacji. Jego niezwykłe pismo, obrazy, w których aż roi się od niezrozumiałych symboli i metafor, nadal stanowią nierozwiązaną zagadkę. To, że zajmował się alchemią, że jego nazwisko znajduje się na liście wielkich mistrzów Pierre de Sion, że posiadł tak wszechstronną wiedzę, ciągle pobudza wyobraźnię pisarzy i nie daje spokoju badaczom. Do dzisiaj trwają zażarte dyskusje nad „Giocondą” i „Ostatnią Wieczerzą”, ciągle nie wiadomo, dlaczego namalował dwie wersje „Madonny ze skał” i co tak naprawdę oznacza pojawiający się na wielu obrazach mistrza „gest Jana”. Zagadki te czekają ciągle na wyjaśnienie…

III Klub Konesera odbył się w katowickiej winiarni "Burgundia" 29 maja 2005 roku.