Autorem wpisu jest: Marek Wyciślok

Żyjemy w czasach bardzo trudnych, pracowitych i drapieżnych, ale nie wolno dać się zwariować. Przed nami całe lato i chwile błogiego lenistwa, które są niezbędne do zachowania zdrowia psychicznego. A prawdziwy koneser życia wie, że wakacje to nie tylko leniuchowanie, ale przede wszystkim odkrywanie ciekawych miejsc i nowym smaków. Z pomocą przychodzi nam książka reżysera, dziennikarza, publicysty, a dla wielu z nas jednego z najbardziej znanych krytyków kulinarnych i smakoszy, Piotra Bikonta.

„Polska na widelcu”, bo o niej tu mowa, jest wydawnictwem szczególnym. To połączenie przewodnika kulinarnego z atlasem samochodowym. Dzięki szczegółowej mapie bez większych kłopotów możemy dotrzeć do każdego z opisanych i polecanych przez autora miejsc.Zgodnie z założeniem, nie ma tu wszystkich lokali gastronomicznych dostępnych dla turystów w Polsce, a jedynie te, które spełniają w odczuciu autora określone kryteria, czyli świadczą usługi na odpowiednim poziomie. A jest ich, bagatela, ponad 700 adresów. Ale autor jednocześnie  zastrzega, że wybór, którego dokonał jest subiektywny, więc lokale, które wybrał mogą okazać się pomyłką. Chociażby z tego powodu " że gdzieś się najnormalniej popsuło”.

Z informacji zawartych w przewodniku-atlasie, możemy dowiedzieć się bardzo dużo o każdym interesującym  obiekcie, który spotkamy podczas podróży. Szukając hotelu, poza podstawowymi informacjami takimi, jak: adres i telefon, poznamy liczbę gwiazdek,  wyposażenie pokoi, dowiemy się, czy są parkingi strzeżone. Równie dokładnie opisane zostały restauracje, zajazdy, bary i wszelkiego rodzaju „perełki” polskiej gastronomii. Dowiemy się nie tylko za ile możemy zjeść, ale również co jest specjalnością zakładu, czy lokal ma salę bankietową , wydzielone miejsce dla palących i ilu gości może pomieścić. Przy opisie każdego miejsca oznaczono także poziom cen. Znajdziemy tu także słownik terminów kulinarnych, kulinarne plany miast i, co nie jest bez znaczenia  podczas podróży, szczegółowy atlas samochodowy Polski. Informacje te zostały wzbogacone ponadto o atrakcje turystyczne dla każdego regionu: zabytki, imprezy cykliczne itp.
Autor postanowił także wyróżnić lokale, które w jego odczuciu zasługują na szczególną uwagę i nie tylko poświecił im krótką recenzją kulinarną, ale także wyróżnił znakiem „Bikont poleca”.

„Polska na widelcu” to dwa w jednym i w moim odczuciu na księgarskim rynku jest szczególną pozycją. Nie dość, że mamy dobry atlas samochodowy, to jeszcze będzie idealnym przewodnikiem nie tylko po kulinarnej mapie Polski.

A więc „Polska na widelcu” i w drogę…