Autorem wpisu jest: Marek Wyciślok

Ten przysmak nie tylko doskonale chłodzi w upalne dni i zaspokaja apetyt na słodycze, ale także wprowadza nas w wyśmienity nastrój i dodaje sił. I nie przeszkadza temu nawet popijana do lodów gorąca kawa, której należałoby sobie odmówić, gdyż nasz przewód pokarmowy nie znosi szybkich zmian temperatur. Ale lody z kawą, czy też bez, to i tak bogactwo dobroczynnych składników odżywczych, a przede wszystkim wielka przyjemność, bez względu na to ile ma się lat…

A to ciekawe…
Za ojczyznę lodów uważa się Chiny. Wymyślono je mniej więcej 2000 lat p.n.e., ale błędem byłoby myślenie, że ten przysmak miał coś wspólnego z  produktem o kremowej konsystencji, który dużo później zostanie „dopieszczony” przez Włochów. Natomiast chiński wynalazek był mieszanką śniegu i owoców. W podobnej formie jadano je na dworze cesarza Nerona. Aby mogły znaleźć się na ucztach, tworzono podobno specjalny łańcuch niewolników od szczytów Apeninów aż do Rzymu, a ustawieni w rząd niewolnicy przekazywali sobie naczynia ze śniegiem z rąk do rąk. Później do śniegu dodawano soki owocowe, miód i przyprawy.
W ciągu wieków przepisy na lody się zmieniały, ale bardzo długo był to przysmak zarezerwowany wyłącznie dla możnych tego świata. Król Anglii, Karol I, uważał nawet, że lody należą się tylko monarchom. Do tego stopnia strzegł tajników produkcji, że skazał na śmierć swojego lodziarza, który odważył się zdradzić sekretny przepis.
W nowożytnej Europie lody, a właściwie sorbety, upowszechniły się w XIII wieku, dzięki Marco Polo, który poznał je w krajach arabskich. Ten mroźny przysmak dość szybko podbił serca mieszkańców Wenecji, a niedługo później, całej Italii. Został nawet zaliczony do wspaniałego „posagu” Katarzyny de Medici, królowej Francji, żony Henryka II. Ale dopiero sto lat później, w 1660 r., za sprawą wydanego zezwolenia przez wielkiego smakosza lodów – Króla Słońce, Ludwika XIV, powstała w Paryżu pierwsza lodziarnia. Zaszczytu jej prowadzenia dostąpił  florentyńczyk, Prokop Cotelii. Co ciekawe, do dnia dzisiejszego pod tym samym adresem w „Cafè Procope” można nadal zajadać się lodowymi przysmakami.
Do Ameryki, gdzie przeciętny Amerykanin zjada rocznie ok. 23 litrów lodów, dotarły one dopiero w połowie XIX wieku.

Lody dla zdrowia i nie tylko
Co lody mają wspólnego ze zdrowiem? A no mają! Bo lody, w porównaniu z innymi słodyczami, nie mają zbyt wiele kalorii, a do tego – i mówię to z całą odpowiedzialnością –  spożywając lody, można schudnąć! Zawdzięczamy to przede wszystkim lekkiej, puszystej konsystencji, która jest lekkostrawna. Drugim, ale równie ważnym powodem jest fakt, że lody są zimne! Organizm zmuszony jest więc do zużycia większej ilości energii, aby utrzymać odpowiednią temperaturę ciała. Ponadto wapń zawarty w podstawowym składniku lodów, czyli mleku lub śmietance, sprzyja spalaniu tkanki tłuszczowej.
Lody to także duża porcja witamin takich, jak: A, B, C, PP, a także soli mineralnych, wapnia, fosforu i cennego białka.
Niewątpliwą zaletą zjadanych lodów jest także to, że zwiększają naszą odporność, wzmacniają kości i zmniejszają ryzyko osteoporozy oraz pomagają zwalczać nadciśnienie.
Jak widać, jedzenie lodów, to nic innego, jak świadome przygotowanie organizmu,  aby podczas wysiłku nie zostać na lodzie.
Panowie powinni także wiedzieć, że lody budują naszą muskulaturę, zwiększają zapasy energii i decydują o poziomie libido.
A więc na zdrowie i smacznego!

Chciałbym podziękować  Lodziarnii "Lodomania" w Centrum Handlowo-Rozrywkowym "Sfera" w Bielsku – Białej za informacje i udostępnienie pomieszczeń i lodów do zdjęć.

autorem zdjęć jest Krzysztof Falkus (Senn)
www.dafresh.com/gfoto