Autorem wpisu jest: Adam Stankiewicz

Kiedy już zorganizujemy naszą piwniczkę win, dobrze ją zaopatrzyć w odpowiednie trunki. Chociaż większość produkowanych na skalę przemysłową trunków nadaje się do tzw. szybkiego spożycia, czyli mniej więcej do 2-3 lat po wypuszczeniu na rynek, są także wina, które nieźle znoszą próbę czasu nadają się do wypicia po 5 czy 10 latach od wyprodukowania.

Niewiele jednak z nich naprawdę zyskuje w procesie dojrzewania. Najlepszą metodą na sprawdzenie tego, jest kupowanie wina skrzynkami (po 6 lub 12 butelek) i otwieranie raz na jakiś czas jednej butelki. W ten sposób poznamy zmieniające się właściwości tego samego wina, a także przekonamy się na jakim etapie leżakowania smakuje nam ono najlepiej. Ponadto kupowanie wina młodego jest znacznie tańsze niż wina starego i w pełni dojrzałego.

Jeśli chcemy sami określać, które wina warto przechowywać, trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że o potencjale do dojrzewania decydują cztery podstawowe elementy: taniny, kwasowość, alkohol i zawartość cukru. Im większe natężenie tych składników, tym większe predyspozycje danego wina do dojrzewania w butelce.

Zaopatrując piwniczkę należy pamiętać, iż wina białe wina są delikatniejsze i mają niższy potencjał do dojrzewania niż wina czerwone. Natomiast bardzo dobrze dojrzewają szlachetne wina słodkie, które można przechowywać nawet przez kilkadziesiąt lat. Win czerwonych, natomiast w zasadzie nie warto trzymać dłużej niż 20-30 lat. W naszych zbiorach powinny znaleźć się zarówno wina trwałe, nadające się do przechowywania minimum 10 lat, jak i te do bieżącego spożycia.

Jak kupować i jakimi winami zapełnić piwniczkę?
Na pewno dobrymi i bardzo dobrymi, a więc lepiej trzymać się z daleka od supermarketów. Przede wszystkim musimy zdecydować czy zbieramy winne osobliwości, a więc pojedyncze sztuki czy kolekcjonujemy najlepsze roczniki (uwaga na kieszeń!), czy też zbieramy wina ze wszystkich zakątków świata, czy może zbieramy wina „pamiątki" z naszych wypraw enoturystycznych, a może traktujemy zakupy jaka formę inwestycji. Według ekspertów jest kilka inwestycyjnych leaderów, a ich listę otwierają czerwone Bordeaux słynące ze swej szlachetności i długowieczności np. Château Lafite Rothschild, Château Mouton Rothschild, Château Latour, Château Margaux i białe Burgundy – np. Montrachet, Muersault.
Często są one wystawiane na aukcjach, osiągając po latach ceny znacznie przewyższające ich pierwotną wartość. Skala tego rodzaju obrotów jest znacząca na światowych rynkach finansowych i tak np. w 2006 r. obrót Christie's Wine Dpt. wyniósł 47.619.732 euro. W chwili obecnej najwyższe ceny osiągają wina z rocznika 1982 i tak: Ch. Petrus – 30. 000 funtów, Ch. Latour 12.000, a Ch.Mouton Rothschild 7.800.

Na świecie szybko rozwija się nowe hobby, które polega na tym, aby kupić wino, które dzisiaj kosztuje np. 100 euro, a za 10 lat warte będzie kilkanaście albo kilkadziesiąt tysięcy. Najbardziej zyskowną inwestycją na rynku wina są skrzynki wina grand crus. Inwestycje te, pozwalają zarabiać nawet 400-500% w ciągu 5. lat.