“Rośliny nas ocalą” to praktyczny przewodnik po drogocennych właściwościach flory, jaka nas otacza. Książka Miriam Borovich opisuje aż 15 roślin, które zdolne są by “puścić z torbami koncerny farmaceutyczne”.

Oczywistym jest, że nie każda dolegliwość czy poważna choroba zostanie wyleczona przy pomocy lukrecji, głogu, kurkumy czy lawendy, jednak w codziennych sprawach pomóc mogą te najprostsze: liście, korzonki czy kwiaty roślin, których właściwości lecznicze potwierdzone są naukowo.

Nasi przodkowie, jak i odległe plemiona, od zawsze wierzyli w magiczną (choć tak na prawdę udowodnioną naukowo) moc naturalnego uzdrawiania. Dziś, kiedy boli nas głowa, brzuch czy czujemy spadek energii, bez wahania sięgamy suplementy czy leki dostępne bez recepty. Według badań jest to aż 9/10 konsumentów. Kiedyś nie było aptek, a służba zdrowia nie była tak rozwinięta. Każdy musiał radzić sobie sam. Warto wiec wykorzystać wiedzę naszych pra-pradziadków i powrócić do tego, co zgodne z naturą.

Miriam Borovich Rośliny nas ocalą

Co znajdziemy w książce?

„Rośliny nas ocalą” to szereg rozdziałów, z których każdy poświęcony jest jednej roślinie. Dzięki temu dobrze poznamy każdą z nich, dowiadując się, w jakich dolegliwościach może pomóc. Autorka, jeśli tylko to możliwe, podpowiada także, jak uprawiać daną roślinę w domu czy w przydomowym ogrodzie, tak by mieć ją zawsze pod ręką.  Oprócz tego, Borovich wymienia jej substancje czynne i formy, w jakich najlepiej i najskuteczniej ja stosować. Podkreśla, czy uzdrowicielska moc znajduje się w korzeniu, liściach, łodydze, kwiatach, ziarnach, owocach, a nawet – w oleju.

Na koniec każdego z rozdziałów dowiemy się, jakie mogą być przeciwwskazania do stosowania danej rośliny, jak i poznamy interakcje, które mogą zachodzić w konkretnych połączeniach.

Miriam Borovich Rośliny nas ocalą

Wszystkie łąki i pastwiska, wszystkie góry i pagórki są aptekami!

Borovich nie tylko pisze o zaletach roślin, takich jak: mięta, lukrecja, kocanka włoska, babka płesznik, kurkuma, dziurawiec, głóg, kozłek lekarski, żeń-szeń, czosnek, aloes, pokrzywa, mniszek pospolity, lawenda czy miłorząb dwuklapowy. Autorka pokazuje również w jakich sposób z nich korzystać, które możemy włączyć do codziennej diety, dodając do posiłków, a z których przygotować sok, nalewkę, napar, proszek czy balsam.

Miriam Borovich Rośliny nas ocalą

Autorka „Rośliny nas ocalą” przez 217 stron pięknego wydania pokazuje nam, dlaczego warto powszechne medykamenty zamienić na naturalną apteczkę i „leczyć” się tym, co oferuje nam Matka Natura. Co ważne, Borovich przestrzega czytelników także przed łączeniem niektórych roślin z farmaceutykami, na przykład zwraca uwagę, by dziurawca nigdy nie łączyć z lekami antydepresyjnymi.

Oprócz tego, Borovich wyraźnie podkreśla, że domowa kuracja naturalnymi sposobami w żadnym wypadku nie zastąpi leczenia pod okiem wykwalifikowanego specjalisty. W „Rośliny nas ocalą” chodzi głównie o świadomość. Nasze zdrowie jest w naszych rękach i jeśli sami o nie nie zadbamy, to nikt inny nie zrobi tego za nas.

Ludzie umierają na lekarstwa, a nie na choroby.

„Rośliny nas ocalą” to także swego rodzaju książka kulinarna. Borovich ujęła bowiem tutaj przepisy kulinarne. Często bardzo proste i szybkie w przygotowaniu „dania”, spożywane regularnie mogą wydłużyć nasze życie o wiele lat. I tak na przykład pasta z kurkumy czy „złote mleko”, które są bardzo proste w przygotowaniu, nawilżają stawy i kości, pomagają przy artretyzmie oraz oczyszczają krew.

Czy warto?

Odpowiedź może być tylko jedna: TAK! Nawet jeśli lektura nie przekona Was do włączenia do codziennej diety naturalnych roślin i ziół, to z pewnością otworzy Wam umysły i zmieni postrzeganie „medycyny naturalnej”. „Rośliny nas ocalą” pokaże Wam, że naturalne uzdrawianie to nie żadne czary-mary, a naukowo potwierdzone drogocenne właściwości, witaminy i składniki, które chronią organizm: zmniejszają ból (jak mięta), redukują nadkwasotę (jak lukrecja), pomagają przy alergiach (jak kocanka włoska), wspomagają w zaparciach (jak babka płesznik), chronią przed nowotworami (jak kurkuma), działają jako antydepresanty (jak dziurawiec), regulują ciśnienie tętnicze (jak głóg), redukują stres i ułatwiają zasypianie (jak kozłek lekarski), zwiększają odpornośc na stres (jak żeń-szeń), obniżają cholesterol (jak czosnek,), wspomagają gojenie ran (jak aloes), poprawiają krążenie (jak pokrzywa), wspierają prawidłowe funkcjonowanie wątroby (jak mniszek pospolity), dbają o zdrowie psychiczne (jak lawenda) czy stymulują pamięć (jak miłorząb dwuklapowy).

O autorce

Miriam Borovich wierzy, że ciało, jego zdrowie i kondycja zależne jest od umysłu, emocji i otoczenia. Na co dzień żyje w zgodzie z przyrodą, szanując środowisko naturalne. Wychowywała się w rodzinie, w której leczenie naturalne było praktykowane każdego dnia. Swoje rodzinne doświadczenie oraz zdobytą wiedzę przekuła w ciekawą książkę, którą właśnie my trzymamy w rękach – „Rośliny nas ocalą. 15 roślin leczniczych zdolnych puścić z torbami koncerny farmaceutyczne”.