Autorem wpisu jest:

Do naszej redakcji przyszedł krótki faks – właściciel jednej z rerstauracji zażądał kategorycznie byśmy usunęli wszelkie informacje o tym lokalu z naszego serwisu. Usunęliśmy…, ale wcześniej postanowiłem oddać się lekturze komentarzy pod tym wpisem, żeby spróbować zrozumieć skąd u właściciela decyzja o przejściu do restauracyjnego podziemia. Wiecie Państwo – tajne komplety sprawdzają się podczas wojny znakomicie, w czasie pokoju raczej nie mają racji bytu.

Ale zaraz… a może po prostu ktoś uznał, że posiadanie u nas bezpłatnego wpisu narażonego na obejrzenie przez (dane na połowę listopada 2007) 93 tysiące indywidualnych użytkowników miesięcznie to kiepski interes. Dlaczego? Bo komuś się nie podobała obsługa, czekał długo, a może jest po prostu złośliwy. Może został wylany z roboty, bo podbierał z kasy drobne. Tego się już nie dowiemy. Nie dowie się tego również właściciel, ktory zamiast podjąć wyzwanie i po przegranej bitwie wygrać wojnę, po prostu zrejterował z placu boju.

Poczyńmy dwa założenia, które obronią jego decyzję lub nie… Pierwsze: załóżmy przez chwilę, że z restauracją jest wszystko w porządku, a złośliwe i kompletnie nieprawdziwe komentaże napisał ktoś wyjątkowo lokalowi nieżyczliwy. W takim przypadku ktoś prędzej czy później napisałby, jak jest w rzeczywistości. Pochwalił, wyraził swoje zadowolenie i nabluzgał na złośliwego komentatora. Wówczas użytkownicy serwisu musieliby stanąć przed wyborem – wierzyć, że to dobra restauracja lub przyjąć, że nie. Jak to sprawdzić najlepiej, ano pojechać i się o tym przekonać. Wielokrotnie, kiedy miałem nieprzyjemność zjechać lokal, czy to w Gazecie, czy już tutaj, pojawiały się zdroworozsądkowe postawy – ocena restauracji jest subiektwyna, więc jeźdmy i się przekonajmy jak to jest naprawdę. W sumie nawet kiepska recenzja przysparzała nowych klientów w lokalu. Część była zachwycona knajpą i rozczarowana recenzentem, część dokładnie odwrotnie. Ale klienci byli.

A teraz drugie założenie, że restauracja jest rzeczywiście do bani i ci wszyscy złośliwi komentatorzy mają rację. Hm… potrzeba weryfikacji się nie zmienia, prawda? A zatem znowu ktoś pojedzie i sprawdzi. Prawda to czy też nie? Ktoś się zachwyci, ktoś zniesmaczy, ruch będzie, panie dzieju, w interesie.

Niestety, obecnie to już nie ma żadnego znaczenia. Usunęliśmy restaurację ze spisu i siłą rzeczy zniknęły wszelkie do niej komentarze. I te dobre i te złe. W konsekwencji byt tej restauracji stał się naszym użytkownikom zupełnie obojętny. A to najgorsze co mogło się temu lokalowi przytrafić.