Autorem wpisu jest: Marek Wyciślok

Przygotowując się do grillowania, nie zapominajmy o niezbędnych akcesoriach, które sprawią, że ta czynność będzie łatwa, przyjemna i, co najważniejsze, bezpieczna. Ważne jednak, by stosować przyrządy z długimi rączkami i drewnianymi uchwytami, ponieważ drewno bardzo słabo przewodzi ciepło.
Podstawowymi narzędziami grillowicza są: szczypce, łopatki do przewracania pieczonych kawałów, pędzel do rozprowadzania tłuszczu i smarowania marynat, fartuch, najlepiej gruby i niepalny, szpikulce – najlepsze są grube z płaskim ostrzem, gdyż łatwiej utwierdza się wówczas kawałki mięsa, warzyw czy owoców. Na rynku można znaleźć także patyczki z bambusa, które najlepiej sprawdzają się podczas grillowania małych kawałków potraw. Przed wbijaniem na nie składników, dobrze jest pałeczki namoczyć w wodzie, przez ok. 30 minut. Dzięki temu nie będą się podczas pieczenia paliły. Smakoszom ryb przydadzą się także ruszta zawiasowe. Zapewniam Państwa, że tylko taki przyrząd sprawi, że mięso wraz z zawartością, która znajduje się w środku, nie rozpadnie się podczas przewracania. I na końcu król wszystkich narzędzi, absolutnie najbardziej potrzebny przyrząd – widelec, którego używamy, by sprawdzić, czy potrawa jest gotowa.
Dodatkowym wyposażeniem grillowicza może być termometr, który przydaje się w przypadku pieczenie większych kawałków mięs. Kiedy nie mamy pewności, czy są już upieczone, wtedy wbijamy w nie specjalny grillowy termometr i już wiadomo na jakim etapie jest przygotowywane mięso.
Warto wspomnieć również o urządzeniu, którym jest komin metalowy, czyli prostokątny metalowy pojemnik, stawiany na kracie, do którego górnej części wkłada się węgiel, a zmięte gazety umieszcza się na dole. Jest to bardzo dobry sposób, aby mieć w rezerwie dodatkowy żarzący się węgiel na wypadek, gdyby paliwo w grillu paliło się nie z taką energią i mocą, jaka jest nam potrzebna do przygotowywania potraw.
 
Jak rozumieć czas pieczenia
Czas grillowania, który podawany jest w przepisach, odnosi się do pieczenia na średnio rozżarzonym paliwie. Wbrew pozorom nie zależy on jedynie od grubości kawałka mięsa, lecz od grubości mięsa podniesionego do kwadratu. Trochę to skomplikowane, ale przykładowo:  do upieczenia kawałka mięsa o grubości 2 cm potrzeba 10 minut, jednak do upieczenia kawałka mięsa o grubości 4 centymetrów będziemy potrzebować aż 40 minut, a nie jakby mogło się wydawać 20 minut.

Przybliżone czasy pieczenia
170 g piersi z kurczaka wymaga pieczenia każdej ze stron ok. 7-8 minut. 250-280 g piersi z kością zajmie nam już 25 minut i należy regularnie ją obracać, z kolei upieczenie 170g udek z kurczaka bez kości zajmie nam tylko 4-5 minut, skrzydełko kurczaka: 20-25 minut przy regularnym obracaniu. Pierś indycza musi być pieczona na każdej ze stron ok. 10-12 minut, kotlet schabowy lub karkowy o grubości 2,5 cm powinien być gotowy, gdy każdą stronę grillować będziemy ok. 8-10 minut, stek z ryby 200-250 g, o grubości 2,5 cm pieczemy 4-5 minut z każdej strony, małe ryby (do 300 g) pieczemy 6-7 minut z każdej strony, kostki rybne o grubości 2,5 cm po 7-8 minutach pieczenia z każdej strony powinny być idealne. Jeśli przyjdzie nam ochota na krewetki bez skorupki wystarczą 2-3 minuty na każdą stronę.
Z kolei warzywa lub owoce zawinięte w folię i zagrzebane w popiele mogą być wspaniałym uzupełnieniem mięsnych potraw, gdy tylko będziemy mogli uzbroić się w cierpliwość i poczekać na grilowaną kukurydzę (kolbę) ok. 20-25 minut, kapelusze pieczarek wymagają ok. 4 minut, a na cebulę będziemy musieli poczekać aż 45-50 minut. Smakiem pieczonych owoców będziemy mogli cieszyć się znacznie szybciej, bo już po 8-10 minutach mamy gotowego banana, brzoskwinię czy pomarańczę, lecz na jabłko będziemy musieli poczekać ok. 30 minut.

By jednak zmienić przyzwyczajenia i odkryć na nowo ,,smak”, grillowania, najwyższy czas powiedzieć: żegnajcie karkówki i żeberka z musztardą, a witajcie przepyszne szaszłyki z ryby i krewetek, owocowe tutii-frutti oraz szaszłyki warzywne z octem balsamico!
I to najlepszy moment na to by zburzyć krzywdzący mit, że grillowane potrawy to jedzenie niezdrowe i tuczące. Otóż grillując, możemy zapomnieć o kaloriach! Ważne jednak, by przyjemność biesiadowania na świeżym powietrzu obyła się bez zdradzieckiego tłuszczu. By móc przez całe lato cieszyć się dobrą formą i świetnym samopoczuciem, należy zastanowić się nad wyborem mięsa i zamiast karczku czy żeberek wybrać kurczaka lub indyka. Wielbiciele wieprzowiny nie muszą rezygnować z tego przysmaku, pod warunkiem jednak, że mięso będzie chude. Uwierzcie jednak Państwo, że nie ma nic lepszego, jak ugrillowana morska lub słodkowodna ryba! Jest niezwykle smaczna i zdrowa, a co najważniejsze, zalecana przez dietetyków, którzy twierdzą, że co najmniej dwa razy w tygodniu powinniśmy się delektować tym mięsem.
Nie zapominajmy także o grillowanych, jakże pysznych i zdrowych warzywach czy owocach…te dopiero łaskoczą nasze podniebienie cudownymi smakami…
Ale pewnie odezwą się tu głosy: „co to za grill bez karkówki?” Uspokajam więc – nie trzeba zupełnie rezygnować z tej potrawy, ale warto dodać do niej zioła, dzięki którym zyska nie tylko piękny wygląd i niezapomniany zapach, ale dodatkowo będzie lekkostrawna. Poza tym ograniczenie się tylko do jednej porcji, daje pewne szanse na to, że nie przybędzie nam zbyt dużo kilogramów…

Życzę Państwu udanego, nowego sezonu!

autorem zdjęcia jest Krzysztof Falkus (Senn)
www.dafresh.com/gfoto