Autorem wpisu jest: Marek Wyciślok

Pochodzi z Chin, zajadali się nią już faraonowie, w Egipcie i Grecji cieszyła się doskonałą reputacją. Starożytni Grecy uważali ją za lekarstwo – między innymi polepszała wzrok, św. Hildegarda (XII w. n.e.) radziła ją spożywać, bo „oczyszcza" mózg, dając jasność myśli. Krążyły także teorie, że świetnie wpływa na trawienie oraz przeciwdziała kaszlowi.

Do tej pory zresztą medycyna ludowa, a szczególnie niemiecka i francuska, uznaje, że rzodkiewki dają jedzącemu jasność myślenia i wspomagają pamięć – szczególnie przydaje się wówczas, kiedy szybko musimy coś sobie przypomnieć, z godnie z ludowymi wierzeniami rzodkiewki „otwierają" komórki mózgowe, w których zanotowane są przeszłe zdarzenia.

Rzodkiewka zawiera, między innymi, witaminy z grupy C, PP, B1, B2, A oraz rozmaite związki mineralne, takie jak: sód, wapń, siarka, żelazo, magnez, miedź, fosfor, chlor. Duża ilość siarki w rzodkiewce bardzo dobrze wpływa na urodę, a szczególnie na bujność włosów, żelazo zaś jest niezbędne dla ludzi z problemami anemicznymi, pomaga także w przetransportowaniu dużej dawki tlenu, co sprawia, że podczas np. egzaminu będzie sprzymierzeńcem zdającego, gdyż pozwala usuwać zmęczenie. Ta nowalijka polecana jest także reumatykom oraz ludziom z problemami nerkowymi (kamienie nerkowe).

Powinni po nią sięgnąć także ci wszyscy, którzy pragną na wiosnę zrzucić kilka kilogramów – rzodkiewka jest sycąca, ale nie tuczy (14 kalorii w 100 g).