Autorem wpisu jest: Agata Buchta

To inaczej śliwka chińska lub jagodzian. Pochodzi z Indonezji i tam też znajdują się największe plantacje tej rośliny. Uprawia się ją też w Malezji, Tajlandii, Chinach, Indiach i na Filipinach, choć spotykana jest też coraz częściej w niektórych krajach Ameryki Środkowej. W Polsce jest bardzo rzadko spotykaną i trudno dostępną rośliną.

Owoce rambutanu rozwijają się z wiech kwiatowych zwisających z długich łodyg rosnących na wiecznie zielonym drzewie, którego wysokość może sięgać nawet 20 metrów.

Owoce te są wielkości śliwki i mają grubą, pokrytą miękkimi włoskami skorupę. Może ona być koloru purpurowego, żółtego lub pomarańczowego. W środku znajduje się nasiono otoczone przezroczystym miąższem. Na ogół jest ono niejadalne, choć niektórzy jedzą je po uprażeniu. Miąższ natomiast ma słodki, soczysty i orzeźwiający smak – zależny jednak od odmiany. Najlepiej po przekrojeniu owocu jeść środek łyżeczką. Zazwyczaj odmiany o słodkich owocach można jeść na surowo, te o kwaśnych – najlepiej po ugotowaniu. Obrane ze skórki można dodawać do sałatek, sosów, potraw z drobiu i wieprzowiny.

Rambutan jest bogaty w witaminę B12 i witaminę C. Jak (prawie) każdy owoc można jeść go bez ograniczeń, gdyż w 100 g. miąższu znajduje się tylko 96 kcal. Choć z drugiej strony w 16 proc. składa się z cukru, o czym warto pamiętać, chociażby w przypadku diabetyków.

Niestety jest to roślina bardzo nietrwała, co sprawia, że nie nadaje się do przechowywania. Kupując świeże owoce warto zwrócić uwagę na kolor skorupki. Dojrzałe rambutany mają jednolita barwę, niedojrzałe natomiast mają zielone plamki.